marca 30, 2019

Zachwycająca "Cena pocałunku"!


„Cena pocałunku”
Autor: Linda Kage
Kategoria: literatura obyczajowa/romans
Wydawnictwo: NieZwykłe
Stron: 330
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Premiera: 13.03.2019

Praca dla każdego człowieka jest źródłem utrzymania. Mawia się, że żadna praca nie hańbi, ale bywają takie, dzięki którym dostajemy przypiętą łatkę, reputację; takie, które sprawiają, że człowiek sięga dna, zostaje uwiązany w pułapce, bowiem pieniądze szczęścia nie dają. Co więc zrobi człowiek, by  ratować swoją rodzinę, by ratować siebie z niedoli? Czy poświęci siebie, by zapewnić innym byt? Altruizm jest jedną z najpiękniejszych cech, jaką można posiadać, lecz nie zawsze dobrym rozwiązaniem jest poświęcić swoje dobro, siebie całkowicie, bowiem nie można zapomnieć o sobie i swoich potrzebach. Dobro wraca do nas ze zdwojoną siłą, a karma sięga w pewnym momencie każdego. Człowiek może być uwiązany na smyczy z każdego powodu, między innymi przez swe żądze, którym nie umie się przeciwstawić, jest wiele czynników, ale tylko my możemy się z nich wyswobodzić.
Czytając „Cenę pocałunku” przeraziło mnie to jak nieczułym i okrutnym można być względem drugiej osoby. Żyjemy w czasach, gdzie człowiek dla człowieka jest wilkiem. Manipulacja, władza, pieniądze przewracają nam w głowach, sprawiają, że zaczynamy się czuć niczym Panowie Świata. Niszczymy, rujnujemy, a zarazem budujemy. Nie potrafiłam zrozumieć fali plotkom, które w ekspresowym czasie rozprzestrzeniały się po kampusie. Z własnego doświadczenia wiem, jak bardzo plotka potrafi być krzywdząca, i nie rozumiałam, jaką fascynację wzbudzała w studentach. Mason Lowe niejednokrotnie był obiektem plotek w swoim mieście, czy na kampusie. Z opisu mężczyzna to typowy samiec alfa, idealny pod każdym fizycznym calem. Jednym słowem można rzec, że jest bogiem seksu. Niestety, żadnej dziewczynie, studentce nie jest dane sprawdzić, czy rzeczywiście Mason Lowe jest nieziemski w łóżku, gdyż jest żigolakiem.

„Upiłam pierwszy łyk. Kiedy jęknęłam, Mason z rozbawieniem uniósł brew.
— Chcesz zostać z nią sam na sam?
Przysunęłam do siebie kubek.
— Tak. Mógłbyś dać nam piętnaście, góra dwadzieścia minut? Mam przeczucie, że zrobi się tu naprawdę nieprzyzwoicie”

Pogłoski, plotki o pracy głównego bohatera rozprzestrzeniły się z prędkością światła i dotarła do każdego. Dziewczyny zachowywały się w sposób dla mnie niewyobrażalny, a mianowicie traktowały go jakby był przedmiotem, nieczułym, pozbawionym uczuć, maszyną zdolną tylko do jednej czynności. Śliniły się na jego widok, patrzyły w każdej wolnej chwili, próbowały zwrócić na siebie jego uwagę, ale na próżno. Wszystkie ich działania spełzały na manowce, gdyż mężczyzna nie był nimi zainteresowany. Myślę, że dostrzegł w tych kobietach brak piękna wewnętrznego, ale także żadna nie wzbudziła w nim uczucia. Mason był traktowany nie tylko przedmiotowo, ale też tak, jakby był zarażony jakąś chorobą czy wirusem. Stał się niedobrym kandydatem na chłopaka. Zauważyłam, że tylko populacja piękna miała problem, gdyż męska traktowała go jak równego sobie. Każda istota ma prawo do równości niezależnie od tego jaką pracę wykonuje i na jakim szczeblu kariery jest.

„ — Cóż. Mam swoją teorię. Gdy kochasz kogoś wystarczająco mocno, ten ktoś staje się niezniszczalny. Jakby twoje uczucia były tak silne, że tworzą magiczną tarczę, która chroni tę osobę przed wszelkim bólem”

Wówczas na kampusie pojawia się jedna dusza, która zachwyca od samego początku Masona, a mianowicie Reese. Już po pierwszym zetknięciu się wzrokowo tej dwójki czułam przyciąganie oraz iskrę, która się ni stąd ni zowąd pojawiła. Co ich do siebie zbliżyło? Przeznaczenie? Uczucie? A może to coś zupełnie innego? Ja już wiedziałam, że tych dwoje byli sobie przeznaczeni. Ona mogła się okazać jego wybawieniem, a on jej tarczą. Reese Randall jako jedyna dziewczyna z ich środowiska traktowała Masona jak równego sobie i nie rozumiała, skąd brało się zachowanie innych istot jej płci. Była oburzona, a swoim zachowaniem pokazywała reszcie, że mężczyzna też jest człowiekiem, i wcale nie jest gorszy od nich. Kiedy zaczęła się z nim przyjaźnić powstały plotki na ich temat, a Mason bał się, że swoją obecnością zepsuje dziewczynie reputację. Oczywiście Reese nie obawiała się zdania innych na jej temat. Nie zamierzała się wyrzec znajomości przez coś co nie miało znaczenia. Nie znali go, i nawet nie próbowali tego zrobić. Jak dla postawa bohaterki zasługuje na uznanie, a przede wszystkim powinno się ją naśladować.

„— Jesteś ekscentryczna... i jednocześnie konwencjonalna. Niewinna i mądra. Powściągliwa, a jednak towarzyska. Szczera, ale i ostrożna. Stylowa i jednocześnie praktyczna. I dziecinna, choć udaje ci się być przy tym dojrzałą. Jesteś... idealnym połączeniem sprzeczności”

Reese Randall sama ma własne problemy, które wciąż krążą i czekają, by ją zaatakować. W swoim życiu doznała toksycznego związku, po którym nie do końca potrafi się otrząsnąć. Z obawy przed swoim byłym chłopakiem dziewczyna ma obsesję na punkcie sprawdzania zamków i swojego mieszkania. Czuła się tak jakby jej były prześladowca w każdej chwili mógł ją napaść. Nie wiedziałam do końca jak się czuła, gdyż sama czegoś tak okrutnego nie przeżyłam, więc nie jestem w stanie wyrazić w pełni to, co czuła bohaterka. Jednakże wydarzenia, które miały miejsca, nie dawały jej spokoju, a ona sama stała się nieufna. W głowie analizowała zachowanie mężczyzn i swoje i doszukiwała się w nich ukrytych motywów, czy zamiarów. Nie chciała popełnić drugi raz tego samego błędu. Strach trzyma nas w swych ryzach, a czasem sprawia, że tracimy kontrolę nad swoim życiem, podporządkowując się mu.

„— Czasem ludzie czują potrzebę, by ranić innych tylko po to, żeby pokazać swoją władzę. A ty najwyraźniej czujesz, że nie masz władzy nad swoim życiem, więc...”

Zwykle miłość i zauroczenie są mylnie odbierane. To dwa uczucia, które często są mylone. Zazwyczaj zauroczenie jest na tyle silne, że dana osoba myśli iż to miłość. Z drugiej strony miłość można też pomylić z przyzwyczajeniem. Jednak tu bohaterka zmaga się z obsesją swojego byłego chłopaka na jej punkcie. Ta chora fascynacja na osobie Reese staje się niebezpieczna dla dziewczyny, gdyż taka osoba może nad sobą nie panować, nie kontrolować swoich odruchów. Może działać nie będąc w pełni świadoma swoich czynów, gdyż jest chora. Nie dziwię się wcale, że bohaterka tak panicznie się bała ponownego ataku. Nigdy nie wiadomo, co takiej osobie może strzelić do głowy. Uważam, że nie wolno ulegać takiej osobie i mimo wszystko walczyć o siebie i swoje bezpieczeństwo aniżeli być nieszczęśliwym zaszczutym, kontrolowanym i przerażonym. Obsesja nie równa się i nie jest w żadnym stopniu podobna do miłości. To nie jest zdrowe ani to piękne uczucie, którym taka osoba się usprawiedliwia.


Książka porusza trudne tematy, z którymi zmagają się bohaterowie. Wyciska emocje nieszczególnie te dobre, ale każda z nich warta jest, by poświęcić jej uwagę. Pomiędzy Reese i Masonem wywiązała się nie tylko chemia, ale i iskra, która jest potrzebna. Czy praca i poświęcenie Masona staną na drodze ku szczęściu i miłości, która zaczęła się rodzić? Co się stanie z prześladowcą Reese? Czy dziewczyna jest bezpieczna? Autorka świetnie opisała ich historię. Czytelnik dostaje niezwykłe, ale i bolesne dzieje bohaterów. Odbiorca doznaje niesamowitych wrażeń, a emocje sprawiają, że książka staje się kompletna. Pióro Lindy jest lekkie, przyjemne, ale i piękne. Ukazuje wcale nie taką prostą i niebanalną historię miłości, która wpierw musi zwalczyć przeciwności i przeszkody, by być razem. Jestem pod wrażeniem kunsztu Lindy. Zachwyciła mnie  i porwała do swojej historii już od pierwszych stron. Wszystkie emocje wdarły się do mnie ze zdwojoną siłą. Przeżyłam ból, ale i radosne. Byłam obserwatorem i dzięki temu mogłam się stać częścią ich losów. Czytając tę książkę podarowałam jej życie, tchnęłam w nią dech. Ja jestem pod dużym podziwem autorki. I gorąco polecam tę pozycję! Mam nadzieję, że tak samo jak mi i Wam ta książka skradnie serce! Mnie nie tylko je skradła, ale i złamała nie raz. Dwie zranione dusze i uczucie, które może je ocalić przed zgubą. Jak dla mnie fenomenalna!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



Do poczytania, Amigo!
Arystokratka J.

Książka została zrecenzowana w ramach współpracy barterowej.

2 komentarze:

  1. Nie sięgnę po tą książkę, na pewno nie w najbliższym czasie. Nie mam ochoty na tego typu rzeczy.

    swiatwedlugkasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale no pewnie, nie ma co się zmuszać do czegoś, czego nie ma się ochoty czytać. :D
      Miłego dnia! /Jula

      Usuń

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger