września 13, 2019

Wywiad z Joanną Jarczyk, autorką "Zgromadzenia"!

Wywiad z Joanną Jarczyk, autorką "Zgromadzenia"!

Wywiad z Joanną Jarczyk!



1.   Skąd pomysł na taki gatunek powieści? Nie bała się Pani, że wśród tylu książek „Zgromadzenie” może umknąć, może zostać niezauważone?

Pisząc „Zgromadzenie” zupełnie nie zastanawiałam się nad tym, czy książka trafi na półki w księgarniach, czy zostanie jedynie na dnie mojej szuflady. Wiedziałam, że muszę napisać tę historię bez względu na konsekwencje.

2.   Na rynku wydawniczym jest sporo książek o tematyce walki dobra ze złem. Jest Pani jedną z nielicznych autorek, które zdołały się wybić z ustalonego schematu. Skąd zrodził się zamysł na powieść? Wiążę się z tym jakaś ciekawa historia?

Zamysł zrodził się z jednej sceny, którą zobaczyłam w teledysku znanej piosenkarki. Była tam zakapturzona postać, uwięziona w pomieszczeniu egzekucyjnym. To właśnie wtedy mój umysł stworzył Catherine, od której właściwie zaczęła się przygoda z pisaniem „Zgromadzenie”. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że powstanie z tego powieść, a co dopiero cała trylogia.

3.   Jednymi z postaci, które zwróciły moją szczególną uwagę to Damien wraz z Catherine, ich historie są niezwykle ciekawa. Czy postacie były na kimś wzorowane? Czy kreowanie ich było trudne?

Żadna z moich postaci nie jest na kimś wzorowana. Właściwie trudno jest mi opisać, w jaki sposób powstają moi bohaterowie. Po prostu nagle się pojawiają i są, a ja ich poznaję z każdą kolejną sceną. Tak samo było w przypadku Damiena i Catherine, nie od razu wiedziałam o nich wszystko, nie znałam dokładnie charakteru — to dane sytuacje pokazywały mi, jakimi są ludźmi.

4.   W książce pojawiła się historia Zgromadzenia, która sama w sobie jest ciekawa, ale powiem szczerze, że bardziej mnie zainteresowała historia samego Tenebris i Łowców. Nie wiem, czy to za sprawą, że zło zwykle przyciąga uwagę, czy o tajemnicę, którą w sobie ma. Miałam niedosyt informacji o Tenebris, pragnęłam więcej. I tu rodzi się moje pytanie, dlaczego o Łowcach jest tak mało?

Tenebris i Łowcy istnieją dzięki Balthazarowi. On sam jest największą tajemnicą i w głębi siebie skrywa ich jeszcze wiele. My (czytelnicy, ale ja również!) próbujemy odkryć prawdę, a wiadome jest, że prawda często bywa ukryta pod różnymi maskami. Jednak z każdym tomem dowiadujemy się coraz więcej, dlatego musimy być cierpliwi.

5.   Ma Pani jakąś postać literacką, na którą wzorowany był główny bohater?

Absolutnie nie. Bohaterzy kreują się sami. To tak, jakbym spotkała ich na ulicy i powoli zaczęła poznawać ich charakter.

6.   Z własnego doświadczenia wiem, że pomysły na książkę potrafią dopaść człowieka w najmniej oczekiwanym momencie, czasie i miejscu. Gdzie Panią dopadają wizje, koncepcje na powieść?

Właściwie tak, jak Pani mówi. Nie ma wytycznych, pomysł na historię może się zrodzić nawet z reklamy pasty do zębów ;) Coś się zobaczy i to „coś” nagle zaczyna kiełkować. A to, czy cokolwiek z tego wyrośnie zależy od nas samych.

7.   Wiem, że to jedno z najcięższych pytań, ale ciekawość mnie zżera i koniecznie muszę o to spytać. Ma Pani jakąś ulubioną powieść z gatunku fantasy?

Chyba rozczaruję wszystkich, ale muszę przyznać się, (bez bicia!) że nie czytam fantastyki. Nie jest to spowodowane tym, że jej nie lubię — byłaby to z resztą spora ironia — ale zdecydowanie wolę sięgać po mroczne i psychologiczne thrillery.

8.   Skąd zamiłowanie do literatury?

Na początku było zamiłowanie do tworzenia w głowie własnych historii. Później, kiedy odkryłam, że mogę spisać to w postaci jakiegoś opowiadania, narodziła się również ochota do zapoznania się z tym, co inni autorzy mają w głowach. I tak kupiłam jedną książkę, drugą... czterdziestą...

9.   Jak łączy Pani swoje hobby z pracą. Czy jest to trudne do pogodzenia?

Udało mi się ułożyć życie w taki sposób, by moje pasje zamienić w pracę. Jestem organistką, więc z reguły w tygodniu mam dużo wolnego czasu, który oczywiście poświęcam na pisanie.

10.               Ma Pani jakiś swój rytuał w trakcie pisania? Ja na przykład muszę mieć przy sobie herbatę i coś do przekąszenia oraz w tle grający film.

To zależy od humoru! Koniecznie coś do picia, wygodne siedzenie i: albo w pokoju musi być idealna cisza, albo muzyka włączona na cały regulator. Dobrze, że nie mieszkam w bloku, bo sąsiedzi mieliby ze mną ciężko...

11.               Wiele autorów ma wsparcie ze strony swojej rodziny, czytelników, przyjaciół. Czy Pani również została nim obdarzona? Czy ukrywa Pani tą ciemną stronę swojej osobowości jaką jest pisanie?

Każdy miły komentarz skierowany w stronę tego, co stworzyłam jest dla mnie dużym wsparciem. Pisanie jest moim światem, do którego każdego chętnie zapraszam.

12.               Ma Pani swój pisarski autorytet, mistrza pióra, który w chwilach zwątpienia daje siłę?

Może niekoniecznie jest to mój pisarski autorytet, ale szczególną sympatią darzę Remigiusza Mroza. Przede wszystkim za jego wytrwałość w dążeniu do celu. Chciał wydawać mnóstwo książek i to robi.

13.               Różne komentarze w świecie mediów. Które powodują, że chce Pani pisać dalej, a które demotywują?

Ogromną motywacją jest, kiedy przeczytam w Internecie, że ktoś nie może doczekać się następnej części mojej trylogii. Ale tak jak Pani pisze, komentarze są różne i oczywiście, że czuję przygnębienie, gdy widzę krytykę. Jednak nie jest to powód do rezygnacji, ale do jeszcze większej pracy nad własnym warsztatem pisarskim.

14.               Ma Pani wokół siebie kogoś kto jest Pani inspiracją?

Trudne pytanie ;) Raczej nie mam kogoś takiego.

15.               Czy wydanie książki było jednym z Pani marzeń, które udało się spełnić?

Oczywiście. Gdy pisałam opowiadania marzyłam o wydaniu książki. Gdy wydałam książkę zaczęłam marzyć o zostaniu pisarką z prawdziwego zdarzenia, gdzie moje powieści będą na wystawie za szybą w księgarni. Wciąż o tym marzę ;) Ale staram się, by moje marzenia były celami, do których dążę.

16.               Czy ma Pani własnego wykreowanego bohatera, którego darzy Pani szczególną sympatią?

Mam i jest to postać, która istnieje przy mnie od wielu lat. To taki anioł stróż, tylko w zupełnie innej, wykreowanej przeze mnie wizji. Jest dla mnie na tyle żywy, że ma szczegółowy wygląd, charakter, a nawet datę urodzin.

17.               Jeżeli Pani miałaby możliwość przeprowadzenia z kimś wywiadu z pisarzem/ z celebrytą/ z osobą nieżyjącą. Kto to, by był i dlaczego?

Chciałabym spotkać się z Marilyn Monroe i zapytać, czy świadomie przedawkowała leki. Potwornie mnie to ciekawi.

Dziękujemy za poświęconą nam uwagę i czas! :)
Również bardzo dziękuję za wywiad i ciekawe pytania! Pozdrawiam :)

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger