marca 03, 2019

Przedpremierowo! Prawda o życiu arabskich szejków, czyli "Jak podrywają szejkowie"


„Jak podrywają szejkowie”
Autor: Marcin Margielewski
Kategoria: literatura współczesna
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Stron: 352
Premiera: 12.03.2019

Rzadko kiedy nie wiem, co powiedzieć po przeczytaniu danej książki. Zwykle po prostu mam w głowie treść, którą przekazuje wam, naszym odbiorcom. Tym razem sprawa wygląda nieco inaczej. Literatura ukazująca arabską kulturę, świat ukryty za fasadą złota, drogich samochodów, wyuzdanych sposobów na rozrywkę, jest dla mnie światem niezwykle intrygującym i fascynującym. Od lat czytam książki Laili Shukri, które pokazują mi, jak brutalnie wygląda rzeczywistość na Bliskim Wschodzie. Laila przedstawia losy kobiet, które przechodzą prawdziwe piekło, często wykorzystywane przez arabskich szejków. Jednak w „Jak podrywają szejkowie” pan Marcin Margielewski ukazuje takie historie z drugiej perspektywy. Z perspektywy bogatego księcia, następcy tronu. Od początku postać księcia wydała mi się interesująca. Ten mężczyzna to zupełny przełom, jeśli chodzi o stereotypy o strasznych, obrzydliwych, zboczonych szejkach z dalekich stron. Książę Abed przedstawia swoją historię autorowi książki, a zarazem opowiada nie tylko o własnych przeżyciach, ale skupia uwagę na jego bracie, księciu Wasimowi, który tak jak on jest równie interesującą osobowością. Przyznam szczerze, że od początku, niczym zawodowa stalkerka, zaczęłam szukać w Internecie jak najwięcej informacji o tożsamości księcia. Ku swojej uciesze odnalazłam go. Odnalazłam tak wiele osób, które w powieści kryją się za innymi danymi, i to spowodowało, że szanuję księcia jeszcze bardziej. Jako wysoko postawiony człowiek zdecydował się opowiedzieć o mrocznych stronach szejków, ich wyuzdanych pomysłach, dzikich imprezach, sprowadzanych prostytutkach; zdradził tajniki podrywu arabskich osobistości, ich zachowania, tego, co robią, by zdobyć kobiety i czy w ogóle mają do nich odrobinę szacunku. Księcia Abeda obserwuję na portalu społecznościowym już od ponad dwóch lat, dlatego teraz po prostu siedzę, patrząc na jego zdjęcie i nie mogę uwierzyć, że to on brał udział w tym wszystkim, o czym opowiedział autorowi, a były to naprawdę pikantne szczegóły z życia jego i jego ukochanego brata Wasima.

„Poza wysoką pensją i niemal niekończącym się latem najbardziej kusiło mnie to, że była to podróż w nieznane. Brzmi świetnie, ale szybko okazało się, że nieznane na początku bywa bardzo bolesne, a nad propozycjami wywracającymi życie do góry nogami warto myśleć nieco dłużej niż pięć sekund”

Bliski Wschód skrywa ogrom tajemnic, jednak jak to wygląda z perspektywy rodzin królewskich, osób, które nie powinny ujawniać przejawu buntu wobec kraju, panujących tam zasad, wobec członków najbliższej rodziny? Życie ważnych osobistości jest jednym z ciekawszych tematów dla wielu ludzi. Jak się naprawdę zachowują, co robią, czy wykorzystują swoją pozycję społeczną, swój status i majątek? To wszystko, a nawet i więcej, porusza autor w „Jak podrywają szejkowie”. Książę Abed za pomocą opowieści, rozpoczynających się od jego pobytu w Polsce w wieku siedemnastu lat, po kolei przedstawia czytelnikom prawdziwy świat, który w dużej mierze rządzi się pieniędzmi i statusem, przedstawia przemianę nie tylko swoją, ale i najlepszego przyjaciela, wspaniałego brata: Wasima, znanego z szalonych, doprawdy wyuzdanych przyjęć, które organizował w przeszłości. Książę ukazuje przeszłość, zamiłowanie do koni czy romantyzmu. Można bliżej poznać jego relacje z rodziną, przede wszystkim z ojcem. Postać szejka Abeda bardzo mnie zauroczyła, pomijając momenty, kiedy książę wpadł w coś, z czego sam nie jest dumny. Ten mężczyzna łamie wszelkie stereotypy o typowym szejku. Mimo wszystko „Jak podrywają szejkowie” nie skupia się wyłącznie na wspaniałym Abedzie. Skupia się na prawdzie, jaką skrywają wystawne imprezy organizowane przez bajecznie bogatych Arabów, relacje z kobietami, przyziemne problemy rodzinne czy polityczne.

Mieszkałem w miejscu, w którym łamanie praw człowieka jest na porządku dziennym. Sprawiedliwość społeczna jest pojmowana w dość swoisty sposób, a wysokość pensji zależy nie od umiejętności czy wkładu pracy, tylko od paszportu i koloru skóry”

Autor, rozmawiając z księciem, uzyskuje mnóstwo informacji o jego życiu, o postępowaniu szejków, i tu pojawia się dość nieprzyjemna kwestia. Kwestia, dlaczego szejkowie zachowują się tak, czasami, niewłaściwie w stosunku do kobiet. Dlaczego ich nie szanują, dlaczego uważają, że są potrzebne tylko do jednego, dlaczego nie mają więcej taktu? W powieści zostaje poruszony ten duży problem, a wyjaśnienia można uzyskać prosto z pierwszej ręki, czyli od księcia czy nawet od ważnych kobiet, grających w życiu szejka ogromne role.


Nie zawsze pewne historie są takie, jak na to wszystko wskazuje. Za zachowaniem arabskich mężczyzn, zresztą nie tylko ich, często kryją się powody, o których na ogół nikt by nawet nie pomyślał. Kobiety potrafią być równie okrutne co mężczyźni, szukając łatwego zarobku u szalenie bogatego, chętnego księcia, potrafiąc go wykorzystać na szeroką skalę, nie widząc w nim nikogo innego jak zwykłego sponsora, skarbonkę, z której można wyciągać kolejne tysiące czy nawet miliony. Nie zamierzam stawać po żadnej ze stron, gdyż po tej lekturze wiem, że winne niektórym czynom są zarówno kobiety, jak i mężczyźni, dlatego pozostawię tę kwestię więcej nienaruszoną. Mimo wszystko muszą rzec, że powieść na pewno dostarczy czytelnikom wielu emocji. Poruszy sercem, zmusi do refleksji czy nawet spowoduje wzruszenie, bo takich momentów na pewno nie zabraknie w trakcie lektury. Książę oraz jego bliscy to takie osoby, które definitywnie wzbudzają skrajne uczucia, ale o tym przekonacie się sięgając po tę książkę. Być może nie wskażą na triki wykorzystywane przez szejków, by poderwać kobietę, nie będzie to też przewodnik pt. „jak traktować dziewczynę?”, jednak z pewnością będzie to interesująca lekcja, być może na przyszłość. Czytelnik pozna również tajemnicze znaczenie skautów, które wcale nie odnosi się do harcerstwa, a ma swoje głębokie, trochę szpiegowskie znaczenie.

„Opcje były jak zwykle dwie: albo umarłem, tylko tego nie zauważyłem, i właśnie dotarłem do raju, albo po prostu jestem w raju, bez przechodzenia przez formalności związane z umieraniem. Prawdą okazało się to drugie, choć do dziś trudno mi w to uwierzyć”

Pieniądze szczęścia nie dają. Tak mówiono, mówi się i będzie się mówić. Myślę, że za tym powiedzeniem kryje się spore ziarno prawdy, co też udowadnia książka i historia, która jest w niej zawarta. Można być bajecznie bogatym, ale kiedy zaczynasz upadać, niszczyć siebie, żadne pieniądze nie pomogą w naprawie. Za żadne miliony nie odbuduje się czyjegoś serca czy umysłu. Za żadne miliony nie przywróci się człowieka do życia ani nie wymaże czyichś złych wspomnień.



„Jak podrywają szejkowie” to emocjonalna powieść, która zapada w pamięć i dociera w najgłębsze zakamarki serca. Ukazuje bolesną prawdę na temat życia szejków i ich postępowania. Odkrywa przed czytelnikami najmroczniejsze czeluści, wpuszczając tam na własne ryzyko. Jeśli więc jesteście gotowi na poznanie tej prawdy, koniecznie sięgnijcie po książkę. Osobiście gorąco ją polecam. Na mnie zrobiła spore wrażenie i z pewnością zapamiętam jej treść na długie miesiące.

„— Nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa — zauważyłem.
— Ludzie tak mówią dopóki nie poznają prawdy. Ja wcale nie jestem przekonana, że to taka niezwykła sprawa. Nieraz się przekonałam, że kłamstwo potrafi dać ludziom szczęście, a prawda kompletnie je zniweczyć”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Do poczytania,
Arystokratka A.

Książka została zrecenzowana w ramach współpracy barterowej.

2 komentarze:

  1. Przeczytałabym ją, ale za jakiś czas. Nie czuję się na nią emocjonalnie gotowa. Temat jest intrygujący, nawet czytając tę recenzję byłam zafascynowana, ale nie wiem, czy bym ją odpowiednio zrozumiała i odczuła.


    swiatwedlugkasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka z pewnością niesie ze sobą sporą dawkę emocji, nie zawsze tych pozytywnych, bo można się strasznie oburzyć postawami niektórych osób, ale jest także naprawdę interesującą pozycją, którą warto przeczytać, jeśli lubi się taką tematykę. :)
      /Aga

      Usuń

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger