marca 31, 2019

Podsumowanie marca 2019!


Kwiecień przychodzi wielkimi krokami, za oknem raczej mało wiosenna pogoda, ale liczymy, że czytacie dobre książki, które rozjaśniają wasze ponure, chłodniejsze dni. Zabiegany marzec nie pozwolił na luksus leżenia i ciągłego zatapiania się w lekturę, jednak pracujemy nad pewnymi nowościami, które, mamy nadzieję, niebawem się ukażą i przypadną wam do gustu. Tymczasem rzucamy się na wodę podsumowania marca! ;)

Podsumowanie marca według Arystokratki A.:

„It Ends with Us” Colleen Hoover.
Książka, która złamała mi serce, która sprawiła, że wylałam kilka cennych łez, która spowodowała, że po jej skończeniu musiałam wyjść z domu i gdzieś się przejechać. Emocje, trudny temat przemocy fizycznej, destrukcja, rodzina i miłość. Pani Hoover zapewniła naprawdę mocną, dobrą, emocjonalną powieść, którą śmiało mogę polecić.

„Jak podrywają szejkowie” Marcin Margielewski -> recenzja znajduje się tutaj.
O tej powieści mogłabym się rozwodzić w nieskończoność, gdyż jest świetna i polubiłam ją z całego serca. Zawiera w sobie to, czego oczekuje od książki tego rodzaju. Dużo interesujących szczegółów, dobrze przedstawiony arabski, prawdziwy świat, fantastyczne postaci, które niesamowicie intrygują (i tu tą postacią jest książę Abed, książę, z którym autor miał okazję rozmawiać i który zdradził tajniki życia arabskich szejków). To również pozycja przeze mnie jak najbardziej polecana.

„Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanna Krall & „Medaliony” Zofia Nałkowska.
Książki te przeczytałam ze względu na konieczność, ale z tych dwóch bardziej przypadła mi do gustu pierwsza, czyli reportaż Hanny Krall. Jej wywiad z doktorem Eldmanem pokazał kolejne świadectwo historii, które nie powinno zostać zapomniane, a wręcz trzeba je pielęgnować, chociażby czytając podobne książki. W „Zdążyć przed Panem Bogiem” mowa o medycynie, o wojnie, o ludziach, pojedyncznych jednostkach, o gettcie i trudach życia w takich warunkach. Mnie osobiście poruszyła.

„Tysiąc idealnych nut” C.G. Drews -> recenzja znajduje się tutaj.
O tej książce musi być głośno, więc jak już wspominałam niedawno, co jakiś czas na pewno będę nią spamować, gdyż na to właśnie zasługuje. Wyjątkowa młodzieżówka, która chwyta za serca, łamiąc je, bez nadziei na poprawę stanu rzeczy. Smutna, wzruszająca i porywająca historia piętnastoletniego Becka. Młodzieżówka tak niepodobna do swoich „rywali”, że nadzwyczajna. Koniecznie trzeba się z nią zapoznać.

„Policjanci. Ulica” Katarzyna Puzyńska.
Świetny reportaż, genialny wywiad z wieloma policjantami, którzy opowiadają o swoim zawodzie, zdradzają pewne tajemnice, rozwiewają wątpliwości, opowiadają o różnych aspektach pracy w policji, a także o ciekawych przypadkach, na które się natrafili. Jeden z nielicznych reportaży, który mi się spodobał. Było zabawnie, pouczająco, ale i interesująco, dlatego zdecydowałam się sięgnąć po kolejną część o policjantach (premiera już 2 kwietnia!), czyli „Policjanci. Bez munduru” i mam nadzieję, że będzie tak samo ciekawie jak w przypadku „Ulicy”.

„Jane Eyre” Charlotte Bronte.
Wspaniały klasyk nad klasykami. Od paru lat jestem zakochana w książkach Jane Austen, natomiast dopiero w marcu postawiłam na spotkanie z Charlotte, co było niemałym zaskoczeniem. Losy Jane Eyre sprawiły, że śmiało twierdzę, jakoby były na równi z moją ukochaną „Dumą i uprzedzeniem”. Trudna miłość, liczne przeszkody oraz czająca się w tle tajemnica, a to wszystko w pięknej posiadłości bogatego, niezbyt przystojnego mężczyzny o sekrecie, który może zniszczyć wyjątkową miłość.

„Próba samobójcza Magdaleny Synockiej” Piotr Wilczyński -> recenzja znajduje się tutaj.

Trudny temat, lecz ubrany w taki sposób, że książkę czyta się w mgnieniu oka. Była to ciężka przeprawa przez ogrom problemów dotykających główną bohaterkę. Stany lękowe, napady agresji, strach, choroba psychiczna. To książka nie dla każdego, ale jakkolwiek by to nie brzmiało, śmiało mogę ją polecić, jeśli tematyka wam odpowiada. Nie znajdziecie tu sielanki ani koloryzowania. Znajdziecie tu prawdę. Bolesną prawdę.

„Down by the River” Magdalena Brzezińska -> recenzja znajduje się tutaj.
Podróż, oszustwo i próby wymierzenia sprawiedliwości ludziom, którzy na to zasłużyli. Mimo dobrego tematu, ciekawego motywu i zachęcającego opisu, niestety zawiodłam się na tej pozycji. Znalazłam kilka plusów, przede wszystkim było to ostrzeżenie, które autorka zawarła w powieści. Ostrzeżenie młodych ludzi, którzy nie mając doświadczenia w branży podróżniczej, powinni bardziej uważać na to, na co się pchają, gdyż może ich to sporo kosztować. 

Filmy:
— Jane Eyre (2011)
— Duma i uprzedzenie, i zombie (2016)
— Kler (2018)
— W stronę słońca (2007)
— Aquaman (2018)
— The Quake. Trzęsienie ziemi (2018)
— Coco (2017)
— Fala (2015)




Podsumowanie według Arystokratki J.:

„Tusz”  Alice Broadway -> recenzja znajduje się tutaj.
Zaskakująca, piękna i pełna tajemnic opowieść w świecie tuszu. Symbole, historie, które poznałam nie tylko mnie zachwyciły, a i zaciekawiły. Podekscytowanie i strach mieszały się ze sobą podczas mojej podróży z Leorą. Tradycje, opowieści opowiadane przez bajarkę, czy bliskich sprawiły, że moja ciekawość rosła i rosła. Nie spotkałam jeszcze takiej pozycji jak ta!

„Całe życie” Robert Seethaler
Od dawna polowałam na tę pozycję aż w końcu ją dorwałam. Przeczytałam ją jednym tchem. Piękna, wzruszająca, momentami zabawna. Pierwsze spotkanie z autorem i na pewno nie ostatnie! Razem z głównym bohaterem przemierzałam różne etapy jego życia od tych złych po te dobre. Przeżyłam niezapomnianą historię, a towarzyszące temu emocje były szczere i prawdziwe. Gorąco polecam!

„Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele” Brittainy C.Cherry & Kandi Steiner
Długo wyczekiwana przeze mnie książka. Nie mogłam się doczekać aż wpadnie mi w ręce. Nie wiedziałam, czego mam się po niej spodziewać. Otrzymałam przedsmak tego, co zawiera i czekanie stało się udręką. Pochłonęłam ją w jeden wieczór, a treść zapadła mi w pamięci. Poezja jest czymś co uwielbiam, choć nie wszystkie są przezeń zrozumiane. Tomik Cherry&Steiner zachwycił mnie do głębi. Chwycił za serce. Ten tomik sprawił wiele refleksji u mnie. Nie potrafię wybrać jednego ulubionego tomiku. „Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele” jest na równi z tomikiem Atticusa. Piękna, prawdziwa, zachwycająca! Polecam!

„Aleo. Burza Na Północy” Tomasz Miękina -> recenzja znajduje się tutaj.
Jedno z fantasy, które z początku sprawiało mi trudność, ale nastąpił przełom, a książka porwała mnie w swe szpony. Historia nie tylko mnie zaciekawiła, ale i zaintrygowała. Nie jest banalna, zawiera w sobie swój urok. Nie mogę się doczekać kolejnych wrażeń jakich dostarczy mi autor. Kolejne legendy, opowieści i ciąg dalszy Aleo! Z niecierpliwością  oczekuję drugiego tomu!

„Jego banan” Penelope Bloom -> recenzja znajduje się tutaj.
Zabawna, z poczuciem humoru! Przeplatana erotyką z dawką śmiechu. Oczekiwałam od niej tego, co mi zapewniła, czyli dobrej zabawy przy czytaniu oraz masę śmiechu przeplatanego ze łzami. Historia lekka i przyjemna dla oka. Pochłania czytelnika od samego początku. Mimo podobieństw do innej książki nie zraziłam się nią, a wręcz przeciwnie spodobała mi się. Gorąco polecam!

„Ostatni Strażnik” Antares -> recenzja znajduje się tutaj.
Piękny jak i zarówno niebezpieczny świat magii, bestii i gryfów. Zakochałam się w tej pozycji już od początku. Z zapartym tchem ją czytałam, a pióro sprawiło, że książka została prędko przeczytana. Zakochałam się w Micuchu, który jest MÓJ! Niebezpieczna, szalona, dzika, nieprzewidywalna, walka o przetrwanie, to właśnie cechuje Ciężkie Ziemie. Mnie osobiście zwaliła z nóg. Autor wykonał wyśmienitą robotę. Z niecierpliwością oczekuję kontynuacji! Gorąco polecam!

„Cena Pocałunku” Linda Kage -> recenzja znajduje się tutaj.
Piękna, wzruszająca historia miłości, która musi zwalczyć niejedną przeszkodę i przeciwność losu, by być razem. Trudne tematy, które porusza autorka sprawiają, że książka nie jest banalna. Ma w sobie duszę, która poruszyła mnie do głębi. Skradła mi serce, a także je złamała nie raz. Dwie zranione dusze i uczucie, które może je ocalić przed zgubą.

„Więcej niż pocałunek” Helen Hoang
Zabawna, intrygująca. Wzięłam ją z ciekawości, opis mnie do niej bardziej przyciągnął niż sama okładka. Z jednej strony to dobre rozwiązanie, ale nie ukrywam, że to dziwny rodzaj współpracy. Trzy rozdziały w mig mi przeleciały. I mam ochotę na więcej! Nie mogę się doczekać dalszych losów i humoru bohaterki, który nie raz rozłożył mnie na łopatki!

Filmy:
— Aquman
— Duma i uprzedzeni i zombi
— Chodzenie, jazda, rodeo
— Wieczna Wiedźma

— Dziadek do orzechów i cztery królestwa





4 komentarze:

  1. Jedna z lepszych książek Hoover! <3
    "Duma i uprzedzenie" podobała mi się, więc chciałabym poznać "Jane Eyre". ;)

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, też tak twierdzę, a naprawdę rzadko sięgam po jej książki. :D
      Bardzo, bardzo polecam! Jeśli lubisz takie klimaty, nie zawiedziesz się na Jane Eyre, poza tym parę razy uśmiałam się w trakcie czytania.
      /Aga

      Usuń
  2. Czytałam dwie z tych książek "It ends with us" i "Zdążyć przed Panem Bogiem". Obie mi się podobały.
    W książce Coleen Hoover podoba mi się to, że pomimo bycia nieco przewidywalną, to jest piękna przez to, że ukazuje realne zakończenie, a nie przesłodzony happy end.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to jest naprawdę piękne. Nie było aż tak cukierkowo, że miałam ochotę puścić tęczową watę z ust, tylko właśnie realnie. Hoover robi tak bardzo często w swoich książkach, chociaż też wszystkich nie czytałam.
      /Aga

      Usuń

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger