września 22, 2018

Gang motocyklowy z "To nie ja, kochanie"!


„To nie ja, kochanie”
Autor: Tillie Cole
Kategoria: literatura obyczajowa, erotyk
Wydawnictwo: Editio
Stron: 376
Tłumaczenie: Grzegorz Rejs

Cześć, kochani! Na dziś mam dla Was książkę Tillie Cole pt. „To nie ja, kochanie”. To moje pierwsze zetknięcie z tą autorką. Pokochałam jej styl. Jest lekki i szybko się czyta. Pochłonęłam tę powieść w szybkim tempie. Ta historia urzekła mnie i skradła moje serce od pierwszych stron. Uwielbiam tematykę gangów motocyklowych. Wsiąść na motor i odjechać w siną dal, mając za towarzysza jedynie wiatr, kto by tak nie chciał? Jeżdżenie na takiej maszynie jest pełne ekscytacji, która udziela się czytelnikowi po przeczytaniu tej lekturki. Nie wiem jak Wy, ale ja marzę o tym, by móc się przejechać takim motorem. To stało się jednym z moich marzeń.

„Jest w Tobie światło, Styx. Czuję, że się przebija jak promienie południowego słońca. Jest pięknie. Jesteś dobrym człowiekiem”

Milczący kat? Pokochałam go. Skradł mi serce od razu. To historia, która wzrusza i łamie serce, po czym skleja je na nowo. Nie mogłam oderwać się od tej lektury. Idealnie wpasowuje się w moje gusta. Ciekawi mnie świat, jaki wiodą motocykliści. Styx jest jednym z tych mężczyzn, który jest uwielbiany przez kobiety. Bohater pragnął mieć przy sobie swoją damę, a przez długi czas wiódł życie według własnych zasad. Brał to, co chciał. Miał to, co chciał. Stracił nadzieję na znalezienie swojej upragnionej damy. Damy, która miała wilcze oczy. Nie potrafił o niej zapomnieć. Styx od lat walczy ze swoją jedyną słabością, jaką jest bitwa z własnym głosem. Nie spodziewa się, że lek okaże się kobietą o wilczych oczach.

„Jeśli się żyje wystarczająco długo w piekle, kochanie, człowiek sam staje się grzesznikiem. Po co próbować być dobrym, kiedy ludzie już zdecydowali, że dla ciebie już za późno na ocalenie”

Polubiłam główną bohaterkę Mae. Jej historia doprowadziła mnie do łez, a później skleiła moje serce na nowo. Dziewczyna jest odseparowana od reszty społeczności. Kiedy trafia do gangu motocyklowego, Kaci Hadesa nie potrafią się odnaleźć. Gdy spogląda w oczy pewnemu mężczyźnie, rozpoznaje w nim chłopca sprzed lat, którego spotkała po drugiej stronie. Między Styxem a Mae rodzi się prawdziwe uczucie. Styx przez te lata nie zapomniał o dziewczynie o wilczych oczach. Ich spotkanie zadziwia resztę gangu motocyklowego. Nikt nie rozumie, skąd ta para się zna.


Autorka przeniosła mnie w świat pełen motocykli, ostrej jazdy i niesamowitej miłości. Trzeba zaznaczyć, że nie jest to książka dla osób, które nie lubią brutalności, krwi, nielegalnych interesów. To mój świat, w którym się zanurzyłam i nie chciałam z niego wyjść. Podążałam wraz z bohaterami, przeżywałam to, co oni. Lęk, smutek, przerażenie, radość, euforię czy ekstazę. Dreszcz ekscytacji i przerażenie nie opuszczały mnie aż do końca książki.

„Największą sztuczką dla diabła było to, że udało mu się przekonać świat, że nie istnieje”

Nie da się nie pokochać pozostałych członków klubu Katów Hadesa. Ja osobiście i w szczególności polubiłam Flame oraz Ky. Nie umiałam powstrzymać śmiechu przy wypowiedziach Ky. Rzucał niekiedy takimi tekstami, że przerywałam czytanie i zerkałam ponownie, by znów się pośmiać i powiedzieć „tak trzymaj, koleś!”. Za to Flame jest dla mnie zagadką, którą próbuję rozwikłać. Powiem szczerze, że Flame fascynuje mnie swoją osobowością oraz zakazem dotykania się.

„Grzeszenie nigdy nie było tak dobre”

Za to z klubowych dam pokochałam Piękną i Letti. Piękna jest taką słodką, uroczą przyjaciółką, ale z drugiej strony potrafi być twarda. Nie da skrzywdzić swoich przyjaciół. Ma temperament, który uwielbiam. Za to Letti jest ostra, ale także czuła. Ta dwójka, gdy połączy siły, jest jak burza albo, co gorsza, tornado. Lepiej nie wchodzić im w paradę.

„Życie jest ciężkie. Śmierć jeszcze gorsza”

Gorąco polecam tę pozycję! Jest nieziemska! Trzymała mnie w swoich szponach do samiutkiego końca. Ale czy możliwa jest miłość w świecie Hadesa? Dowiecie się tego, czytając „To nie ja, kochanie”. Sięgnijcie po tę powieść, jeśli, tak jak ja, uwielbiacie ostre jazdy na motorze, alkohol, wulgarne słowa. „To nie ja, kochanie” powaliła mnie na kolana i ciężko mi się teraz podnieść. Czekam na kolejne tomy, wiedząc, że dostanę tam kolejną dawkę adrenaliny i miłości, która wzrusza do łez. Dowiedzcie się, jak zakończy się historia Styxa i Mae, bo finał wciska w fotele. Weźcie paczkę chusteczek, bo łzy mogą pojawić się lawiną i nieoczekiwanie. Ta historia ma w sobie pełno bólu, smutku, ale i radości czy miłości. Czytanie jej jest jak jazda bez trzymanki na rozpędzonym rollercoasterze. Nie mogę doczekać się drugiego tomu, który niebawem wpadnie w moje łapki

Do poczytania, amigo!
Arystokratka J.

2 komentarze:

  1. Ta recenzja sprawiła, że już pokochałam tę książkę. :D To na pewno będzie mój must read, bo wcześniej spotkałam się z niczym podobnym. Wydaje się niebanalna.

    swiatwedlugkasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, nie powinna Cię zawieść, jeśli lubisz taką tematykę! :D

      Usuń

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger