lutego 07, 2019

Przedpremierowo! Romans, tajemnica i świat prawa w tle, czyli "Prawnicy", recenzja patronacka!


„Prawnicy”
Autor: Lilianna Garden
Kategoria: literatura obyczajowa/romans
Wydawnictwo: ebookowo
Stron: 432
Premiera: 08.02.2019

Świat prawa to doprawdy interesujący, niekiedy mroczny, fałszywy, okryty nienawiścią, zazdrością i ambicją świat, który od zawsze nas fascynował. I chociaż na prawnika się nie nadajemy ani na studia prawnicze nie wybieramy, to miło od czasu do czasu jest się zetknąć z taką rzeczywistością chociażby w serialach jak Sędzia Anna Maria Wesołowska, czy też w książkach. Powieść Lilianny Garden to naprawdę wyjątkowy debiut, który na debiut wcale nie wygląda, gdyż wnętrze tejże książki jest tak świetne, że śmiało mogłybyśmy rzec, iż to kolejny z rzędu twór autorki. Prawnicy to bardzo, bardzo dobry romans z fascynującym tłem, jakim jest świat prawa, kancelarii, trudnych spraw, dziwnych zbiegów okoliczności oraz bolesnej przeszłości, która nie daje spokoju. To romans, który nie jest ani przesłodzony, ani nudny, ani za szybki, ani za wolny. Jest w sam raz, ukazując prawdziwie rozwijające się uczucie dwojga ludzi z ciężkim balastem na barkach. Cordelia i Matt to para, której będziemy kibicować, którą szanujemy i którą uwielbiamy. Jednak zacznijmy od początku.

„ — Czy nasze życie nigdy nie będzie normalne? — zapytała Tamara, wyrywając ją z ponurych rozważań nad własnym losem.
— Czy ja wiem... Może pewnego dnia”

Powieść, dość sporych rozmiarów, ukazuje historię wyjątkowej, ambitnej, pełnej empatii i dobroci Cordelii, która stara się o posadę w jednej z najlepszych kancelarii w Bostonie. Dziewczyna dostaje się tam na staż razem z trójką innych kandydatów i od tej pory ma udowodnić, że to właśnie ona zasługuje, by pozostać w tym miejscu na dłużej. Cordelia to osoba, która zawsze walczyła o swoje i nie zamierza spocząć na laurach, nawet jeśli zaskarbiła sobie sympatię Rebeki, sekretarki dwóch szefów: Elliota i Matta. Praca rozpoczyna się od skoku na głęboką wodę, gdyż wokół toczy się trudna sprawa, świadkowie giną, prokurator węszy tam, gdzie nie trzeba, a sam Matt Barden mierzy się również z własnymi demonami, które utrudniają mu skupienie się na pracy. Przed Cordelią naprawdę spore wyzwanie, które albo przyniesie jej wymarzoną posadę w kancelarii dwóch ambitnych, nie dających za wygraną szefów, albo straci wszystko, na co tak ciężko pracowała.


Prawnicy od początku porwali nas do akcji, która powoli rozkręcała się na dobre. Nie dało się nie polubić sympatycznej, profesjonalnej Cordelii, jej szalonej, pewnej siebie, pełnej energii przyjaciółki Tamary, ekscentrycznej, pakującej się w kłopoty Kate, sekretarki Rebeki czy dwóch głównych prawników, jeśli tak możemy powiedzieć. Te wszystkie postaci sprawiły tylko, że rozstanie z lekturą było o wiele cięższe, niż się tego spodziewałyśmy. 432 strony mignęły nam jak z bicza strzelił, gdyż romans pomieszany jest z kryminałem, a to niemalże idealne połączenie dla naszych kubków czytelniczych. Czasami gubiłyśmy się w wątku kryminalnym, gdzie mowa było o kluczowej, przewodniczej sprawie niejakiego Ghazala, ale to pewnie z powodu nikłej znajomości prawa i umysłom raczej mało prawniczym. Mimo wszystko Lily stworzyła naprawdę interesującą sprawę, wplatając pełen profesjonalizm, gdyż wszystko było dopięte na ostatni guzik i dało się to wyczuć w trakcie czytania. Prawnicy z pewnością dostarczą wam niezłych wrażeń nie tylko na sali sądowej, gdzie Matt wkroczy do akcji, ale także w więzieniu na przesłuchaniu oskarżonego albo w rozmowach prawników, w trakcie których omawiają wiele zagadnień w związku ze sprawą. Romans, który powoli kwitnie to romans, któremu czytelnik kibicuje od samego początku. Tych dwoje to jak przyjemna mieszanka wybuchowa, a czytanie o ich perypetiach, zmaganiach z przeszłością, walce o przyszłość było ciekawym przeżyciem.

„Pragnęła osiągnąć dawno wyznaczone cele i nie zamierzała dopuścić do tego, by legły one w gruzach. Nie chciała wracać do złotej klatki, w której kiedyś została zamknięta. Nie chciała, by znów ktoś odebrał jej możliwość zrobienia jakiegokolwiek ruchu, bez uprzedniej zgody właścicieli klucza”

W Prawnikach autorka nie stroni od dobrego humoru, który w wielu momentach rozładowuje napiętą atmosferę. Elliot dopiekający Bardenowi, Tamara z Cordelią, a nawet urocza mała Olivia, to bohaterowie, którzy dostarczali sporo śmiechu. Kolejnym plusem powieści są świetnie ukazane relacje między bohaterami. Mowa nie tylko o dwójce postaci, między którymi ewidentnie widać chemię, ale także o innych. Widać niesamowitą przyjacielską więź między Cordelią a Tamarą oraz między Elliotem a Mattem czy chociażby między rodzeństwem Cordelii. Relacje rodzinne również zostały ukazane na wysokim poziomie, bez żadnego pomijania czegoś niewygodnego. Lilianna Garden poświęciła wiele uwagi pobocznym bohaterom, dzięki czemu czytelnik jest w stanie wszystkich poznać, rozróżnić, przedstawić ich charakterki czy typowe cechy. Wiecie, co jest najcięższe w pisaniu recenzji? To, kiedy książka naprawdę jest piekielnie dobra i nie ma już słów, by móc ją wychwalić na całego. Prawnicy po prostu zasługują na to, by ich przeczytać. To złożona, pełna emocji, tych dobrych i tych złych, tajemnicza oraz subtelna historia o ludziach, którzy chcą żyć tak jak wszyscy. Szczęśliwie, z prawdziwą miłością u boku, ambitnie, pracowicie, na pełnych, dobrych, pozytywnych obrotach.
  
„ — Wiesz, czego nauczyłem się od matki? — Cordelia z westchnieniem pełnym rezygnacji, spojrzała na Elliota. — Nie ma daty ważności dla miłości. Po prostu nagle się pojawia i nieważne, czy po kilku miesiącach, latach, czy po jednym spojrzeniu, ona nie kończy się, bo tak jest napisane na etykiecie”

My jesteśmy zachwycone debiutem Lily, nie będziemy więc stronić od pozytywnych słów na temat książki, gdyż jest co chwalić. Prawnicy mają wszystko to, czego wymagamy od dobrej powieści. Humor, romans, tajemnicę, świetnie ukazane relacje i charaktery bohaterów. Mimo objętości książki nie zrażajcie się. 400 stron mignie Wam tak szybko, że nim się obejrzycie, będziecie już na końcu. 

Ze swojej strony dziękujemy Liliannie za możliwość objęcia patronatem tej niesamowicie dobrej powieści. Życzymy Ci dalszych wielkich sukcesów zarówno w świecie literatury, tak i w świecie prawa.
Dziękujemy również Wydawnictwu e-bookowo.

Do poczytania, kochani!
Arystokratki
(Aga & Jula)



„Nie zastanawiałeś się nigdy nad tym, że przeszłość w końcu każdego dopada w najmniej odpowiedniej chwili? Od tego, co kiedyś zrobiliśmy, nie ma po prostu ucieczki, jest tylko bezsilne czekanie na sprawiedliwość”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger