lutego 20, 2019

Idealny mężczyzna zawładnie waszymi zmysłami i sercem! Gorąca premiera!


„Idealny mężczyzna”
Autor: Kristen Ashley
Kategoria: literatura obyczajowa/romans
Wydawnictwo: Akurat
Stron: 539
Tłumaczenie: Anna Lisowska
Premiera: 20.02.2019

Jestem świeżo po lekturze, a wciąż przebywam w świecie Mary i Mitcha, i jak na razie nie zamierzam z niego wychodzić. Nie wiem, jak Kristen to robi, ale kocham jej pióro, jej historie, które trafiają prosto do mego serca, nie wspominając już o bohaterach, którymi autorka mnie czaruje. Każdy męski gest, słowo czy spojrzenie sprawiało, że sama się unosiłam na chmurach uczuć. Powiedzmy sobie szczerze, chyba większość kobiet uwielbia takie drobne, małe rzeczy, którymi mogą być obdarowywane przez płeć przeciwną. Potrzebujemy zapewnienia, że mamy to wsparcie, miłość i uwagę ukochanej osoby. Czasem także tego, by ktoś inny przejął kontrolę nad daną sytuacją, podał nam pomocną dłoń.

„— Pamiętaj tylko, Mara, że na wiosnę i w lecie Kolorado spływa czerwienią i purpurą. Uważaj, gdzie będziesz chodzić w tej koszulce — ostrzegł mnie.
— Rockies też lubię — odparłam.
Pokrecił głową i ruszył korytarzem do łazienki.
— Tak nie można, musisz opowiedzieć się po którejś stronie — stwierdził”

Kolejna piękna historia przeplatane z bólem, ze łzami, ze strachem. Chwyciła mnie za serce, za duszę. Urzekło mnie to, że Mitch patrzy głębiej, nie robi tego tylko i wyłącznie oczami, a sercem, które dostrzega o wiele więcej. Podobno nie ma idealnych osób, mimo to Mitch Lawson jest takim idealnym mężczyzną, ciepłym, miłym, kochanym, irytującym osobnikiem. Ma swoje niedoskonałości, ale to one czynią go tym idealnym, pomimo wad, bo nie można urodzić się bez nich. Mitch Lawson jest współczesnym rycerzem na białym koniu Mary. Tylko, co kobieta z tym zrobi? Czy odważy się sięgnąć po marzenia, o których skrycie tak śni?
Mara to jedna z tych bohaterek, które przypominają mnie, ale nie z wyglądu (śmiech), a z pewnych cech charakteru. Kobieta obciążona jest swoją przeszłością, która kroczy za nią i nie daje spokoju, a co najgorsze Mara nie potrafi sobie z nią poradzić. Pokazuje to sposób jej myślenia o sobie, niska samoocena, która aż krzyczy i prosi o pomoc. Bohaterka walczy ze swoimi demonami w pojedynkę, aż do dnia, w którym  w jej życiu pojawia się seksowny detektyw Mitch Lawson. Wystarczył zepsuty kran i brak przyjaciela, który jej pomagał w takich sprawach, by pojawił się detektyw. Powiem szczerze, że bardzo, ale to bardzo uśmiałam się przy tej scenie, gdy główny bohater pomagał Marze, a ta jak zahipnotyzowana wpatrywała się w niego i nie wiedziała do końca, co do niej mówił. Zrobiła co prawda z siebie idiotkę, ale za to jaką słodką.

„— Mitch mi robi owsiankę, która włancza mózg — powiedziała.
  Włącza — poprawiłam ją delikatnie.
— Włancza — powtórzyła z przekonaniem”

„Idealny Mężczyzna” przypomina stylem pierwszy tom cyklu Mężczyzna marzeń, dlatego też od razu wczułam się w lekturkę, pochłaniała mnie strona po stronie, a ja jej na to pozwalałam. Magia tejże historii otoczyła mnie zewsząd i zamknęła w swoim bezpiecznym kokonie. Nie dało się nie zobaczyć chemii, którą naładowana jest ta książka. Relacja pomiędzy bohaterami sprawiła, że odczuwałam te emocje silniej i mocniej. Czułam się jak jeden z członków rodziny Mitcha i Mary. Z początku bohaterka była bardzo pogrążona w swoim świecie, który tylko ją dołował i sprawiał, że jej samoocena nie ruszała się do góry, a dopiero przejęcie opieki nad dziećmi kuzyna i wejście Mitcha do jej codzienności sprawiło, że powoli wychodziła z bezpiecznego kokonu, który sobie sama stworzyła, by uchronić się przed innymi, przed światem, który wcześniej ją zranił. Mara potrzebowała takich kroków, by się obudzić i przejrzeć na oczy.


Podziwiam ludzi, którzy biorą na swoje barki taką odpowiedzialność, jaką jest opieka nad dziećmi. Wiem, że to dla bohaterki było ciężkie, a obawa przed tym, że sobie nie poradzi przerażała Marę. Wiedziała jednak, że nie zostawi Młodego i Billie. Pokochała je jak własne dzieci i chciała stworzyć im bezpieczny dom oraz zapewnić miłość, bezpieczeństwo, którego nie miały ze swoim ojcem. Mara potrzebowała zmiany, która wymazałaby jej dawny świat z wspomnień. Mitch pokazał jej jak piękna była, ale nie tylko zewnętrznie, a przede wszystkim wewnętrznie. Serce Mary było czyste i przepełnione taką ilością miłości, którą oddała dzieciom, a także Mitchowi.
To nie jest tylko książka przedstawiająca sceny erotyczne, lecz także życiowe problemy, z którymi boryka się każdy z nas, a o czym nie mają pojęcia nasi najbliżsi. Często gęsto chowamy głowę w piasek jak ten struś i unikamy starcia z własnymi problemami, a każda walka i wygrana z przeszkodami podbudowuje nas i pokazuje, że możemy przezwyciężyć wszelakie problemy, jakie życie podłoży nam pod nogi. Mitch jest podporą Mary, a jego wsparcie najlepszym, co jej dał. Mara znalazła swojego rycerza, który wybawi ją z każdej opresji, co dla mnie jest słodkie i pokazuje, że jeszcze są mężczyźni na tym świecie, którzy stanowią nasze przeznaczenie, którzy są dżentelmenami.

„— Spróbuj jeszcze raz wyskoczyć z mojej fury, zanim ją zatrzymam — szepnął mi prosto do ucha — to jak Boga kocham, mała, przełożę cię przez kolano. Rozumiemy się?”

Niektórzy z nas wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia, zaś inni uważają, że to wymysł i spotykamy się w nim w książkach, czy filmach. A co jeśli dopadnie jednego z nas? Co wtedy się stanie? To może przewidzieć tylko przeznaczenie, które popycha nas w objęcia drugiej osoby. Niektórzy ludzie wpadają na naszą ścieżkę tylko po to, by nas uodpornić na podobne osoby. Taka miłość spotkała głównych bohaterów, ale musiało minąć sporo czasu, by los ich złączył.


Nie ma par idealnych, a dowodem tego są Mara i Mitch, w każdej pojawiają się kłótnie, zamieszania, czy cisza. Czytając kłótnie głównych bohaterów, często się śmiałam, a w myślach wyobrażałam sobie ich miny. Byłam ich świadkiem i nie raz, czy dwa pragnęłam jednemu z nich porządnie przywalić, by dostrzegli rację tej drugiej osoby, ale co można poradzić, gdy obydwie osoby są tak bardzo uparte i trwają przy swoich racjach? Najbardziej rozśmieszyła mnie kłótnia bohaterów, gdy świadkami tej wymiany zdań były matka i siostra Mitcha, Penny musiała wkroczyć do akcji i wyjaśnić im, że rozumiała obu, ale to bardziej rację miała Mara. W myślach wyobrażałam sobie zwycięską minę bohaterki, na co wybuchnęłam śmiechem.
Nie potrafię wybrać jednej ulubionej części cyklu Mężczyzna marzeń, ponieważ każda historia jest wyjątkowa na swój sposób i każda z nich ma w sobie zawartą magię, a chemia widoczna jest gołym okiem. Autorka w trzeciej części pokazuje miłość przeplataną ze strachem, łzami szczęścia, przeszłością, która nie daje spokoju. Akcja książki do końca trzyma czytelnika w swoich szponach, nie pozwala się od siebie oderwać aż do ostatniego zdania, do ostatniego słowa. Byłam zaskakiwana przez Kristen cały czas. Historia trafia głęboko do serca, a w oczach kręci się niejedna łezka. Kolejny raz autorka bombarduje swoich czytelników masą emocji, które pokazują jej piękno. Muszę przyznać, że w niektórych momentach płakałam, a w innych śmiałam się, a zaś jeszcze były takie, gdzie odczuwałam iskry, które wydobywały się między bohaterami. Wzajemny magnetyzm przyciągał ich do siebie. Ale co się stanie z ich miłością? Co się stanie z dziećmi? Co będzie dalej z ich losami? Tego dowiecie się czytając „Idealnego Mężczyznę”. Weźcie ze sobą paczkę chusteczek i usadówcie się wygodnie w fotelu, na kanapie, i trzymajcie się, bo książka przygwoździ w was w siedzenia. Ja natomiast z niecierpliwością czekam na dalsze części cyklu Mężczyzna marzeń. Mam nadzieję, że pojawi się prędko, bo aż mnie skręca z ciekawości, co przyniesie następna część! Na pewno będzie tak samo niesamowita jak pozostałe historie!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.



Do poczytania, Amigo!
Arystokratka J.

Książka została zrecenzowana w ramach współpracy barterowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger