„Revved”
Autor: Samantha Towle
Kategoria: literatura
obyczajowa/romans/erotyk
Wydawnictwo: NieZwykłe
Stron: 440
Tłumaczenie: Maciej Olbryś
Premiera: 04.07.2018
W każdej książce drzemie inna magia,
którą zamyka w niej autorka/ autor. Przekazuje do niej oryginalność, a przede
wszystkim ukazuje swoją pasję do pisania. Historia Carricka i Andi skradła moje
serce i na długo pozostanie w pamięć. Czytanie tej książki jest jak ostra,
szybka jazda na torze wyścigowym. Po przeczytaniu powieści miałam na twarzy
tylko wielkie WOOOW. Nie mogę wyjść z podziwu dla kunsztu pisarskiego autorki.
Przeżyłam niezwykłą przygodę wraz z bohaterami. Myślałam, że książka z tematyki
erotycznej mnie już nie zaskoczy, nie wniesie niczego nowego, a jednak czytając
„Revved” czułam się podekscytowana, a zarazem czułam całą gamę uczuć, które
Samantha zawarła w swojej książce. Zostałam oczarowana piórem Towle i nie mogę
się doczekać jej kolejnego dzieła. Lekka, przyjemna i zniewalająco nieziemska!
„—
Zresztą kto potrzebuje snu?
—
Ludzie — odpowiadam, szczerząc się.
Czy przeszłość da się we znaki, gdy
Andi rozpocznie swoją wymarzoną pracę w Formule 1? Dziewczyna od małego
wychowała się wśród samochodów i nie wyobraża sobie innego życia niż pośród
aut. Gdy zaczyna pracować dla słynnego Carricka Ryana, nie spodziewa się, że
obudzi się w niej coś, co było ukryte tylko wewnątrz. Zajmując się swoją pasją
dziewczyna jest w swoim żywiole. Co się stanie podczas pierwszego spotkania
głównych bohaterów?
„Nie
jestem kimś, kto żyje na pół gwizdka, Andresso. Biorę wszystko albo nic”
Powiem, że przez całą książkę nie
opuszczał mnie znakomity humor, zwłaszcza kiedy Carrick rzucał swoimi świetnymi
tekstami, przy których płakałam ze śmiechu. Kiedy Carr wsiada do bolidu, za
każdym razem czułam ekscytację na myśl o tym, że zaraz zacznie się wyścig. Kierowca
przygotowywał się do swojej roli, a ja miałam wrażenie, jakbym zamieniła się z
nim na moment i to ja wsiadałam do bolidu, to ja przygotowywałam się do
wyścigu, w którym pragnęłam wygrać. Wrzała we mnie krew, a adrenalina
powodowała szybsze bicie serca. To był mój wyścig. Uwielbiam szybką jazdę, a
„Revved” mi ją dostarczyła i to powiedziałabym, że w dużej ilości. Prędkość,
wiatr we włosach, piękne, wręcz cudowne auta, na których widok cieknie ślinka.
„Po
chwili bezczelnego gapienia się na mój tyłek w końcu patrzy mi prosto w oczy, a
ja odwzajemniam jego spojrzenie. Jest w nim coś, co odbiera mi dech w
piersiach, jego oczy są przenikliwie niebieskie i pełne żaru. Nie byłam na to
przygotowana. Wpatruje się we mnie tym płonącym wzrokiem, a ja czuję ciarki na
całym ciele”
Od pierwszego spotkania między
dwojgiem głównych bohaterów pojawia się iskra, która zdaje się nie gasnąć, a
iskrzyć jeszcze bardziej na nowo, z każdym dniem coraz jaśniej. Od początku ich
znajomości widać było, że coś, jakaś nieznana siła, ciągnie ich ku sobie. Czy
kobieta z bolesną przeszłością i mężczyzna ze świetlaną karierą kierowcy
Formuły 1 będą mieli swoją szansę na przecięcie swoich dróg?
„—
Ten facet magluje mnie jak pieprzony sierżant i chce mnie zagłodzić. Na
śniadanie pozwolił mi zjeść tylko musli. Pieprzone musli — narzeka.
—
Biedaczek — droczę się z nim”
To jedna z tych książek o miłości
jednej na milion, przy której wzruszyłam się nie raz i nie dwa, a zdecydowanie
więcej razy. Poczułam całą gamę uczuć i ich piękną barwę. Poczułam się jak
malarz, który próbował uchwycić swą muzę na płótnie. Czymże byłaby róża bez
kolców? Nie byłaby wtedy różą, a zwyczajnym kwiatem. To samo tyczy się tejże
miłości, czymże by była bez komplikacji, kłótni i ostrej wymiany zdań, a przede
wszystkim błędów? Byłaby zbyt nierealna, zbyt idealna. Miłość musi mieć swoje
wady, by dostrzec jej naturalne piękno. W tle ryki silników samochodowych,
które dodają nie tylko adrenaliny, a także ostrości. Carrick Ryan to jeden z
tych mężczyzn, który ma miękkie serce schowane za maską podrywacza i łamacza
kobiecych serc. Autorka zasypuje czytelnika poczuciem humoru, dziką jazdą na
torze wyścigowym oraz pięknym, niezwykłym uczuciem między Andi i Carrickiem.
Autorka zapewniła mi emocjonalną bombę, dzięki której płakałam, śmiałam się,
byłam przerażona, a nieraz zabrakło mi dech w piersi. ZAKOCHAŁAM SIĘ W TEJ
HISTORII, W TEJ KSIAŻCE I OCZYWIŚCIE W CARRICKU! Ta historia zostanie w mojej
pamięci na długo. Po „Revved” dostałam kaca książkowego i dopiero po kilku
dniach byłam w stanie wyrazić swoje przemyślenia na temat tej książki.
„—
No dobrze. Zakończ więc w końcu moje cierpienia i powiedz, co muszę dla ciebie
zrobić.
—
Jeszcze się nie zdecydowałam. Myślę, że zachowam tę przysługę na później i
wykorzystam, gdy będę czegoś naprawdę potrzebowała”
Oczywiście znalazły się postaci, które
niezbyt polubiłam, lecz i te, które pokochałam całym sercem. Mam tu na myśli na
przykład ojca Carricka Owena, którego pokochałam, ale także Petrę i rywala
Carra, czyli Leandro Silvę. Przy każdym majsterkowaniu, czułam się tak, jakbym
towarzyszyła Andi i cieszyłam się ze wspólnej pracy. Przeżywałam tę historię
tak samo jak bohaterowie, czułam się, jakby to była moja historia, jakbym była
jej częścią.
Ogromnie polecam tę pozycje, która
skradła moje serce, i z pewnością skradnie jeszcze nie jedno serce
czytelniczki. Burza uczuć gwarantowana z „Revved”. Jeżeli szukacie mocnych
wrażeń i ekscytujących przygód to ta książka ich Wam dostarczy. Pozbierałam się
po kacu książkowym i teraz jestem w stanie zacząć coś innego, ale nadal czekam
aż „Revived” trafi w moje ręce!
Do poczytania, Amigo!
Arystokratka J.
Książka została zrecenzowana na nasze własne potrzeby czytelnicze.
Książka została zrecenzowana na nasze własne potrzeby czytelnicze.
Opis mnie jakoś nie zachęcił. :/ Fakt, że jest to wyścigach samochodowych mnie wręcz odrzuca. To nie jest mój klimat.
OdpowiedzUsuńswiatwedlugkasi.blogspot.com
To właśnie w dużej mierze o wyścigach, o zawodniku, który specjalizuje się w tym, więc jeśli nie czujesz do tego tematu to nie ma, co się męczyć i lepiej poczytać o czymś, co się lubi. :D
Usuń/Jula
Ten blog na pewno jest ciekawy i na pewno dużo osób wejdzie na ten cały blog.Tak uważam.
OdpowiedzUsuń