„Walcząc
o odkupienie”
Autor:
Kate McCarthy
Kategoria:
literatura obyczajowa/romans
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Stron:
319
Tłumaczenie:
Agnieszka Dibowska & Klaudia Wyrwińska
Premiera:
20.02.2019
Powinnyśmy
się zastanowić ile w naszych sercach jest nienawiści. Jak bardzo nasze serca czernieją
z powodu złych emocji. Mrok owija swoimi mackami narząd odpowiedzialny za
życie, za miłość. Dlaczego chęć władzy odbiera nam zdrowy rozsądek? Przyćmiewa
dobro innych? Zabiera im szczęście, możliwość pięknego, a przede wszystkim
spokojnego życia. Prowadzimy brutalną wojnę, a ludzie, którzy walczą o swoje
jutro są krzywdzeni. Wojna to zło, które zbiera żniwa, przynosząc rozpacz, łzy
i gorycz, która zaczyna w nas kwitnąć. Praca żołnierza jest ryzykowna, wręcz
niebezpieczna, każdego dnia może stać się coś, co sprawi, że ostatni raz
spojrzy na świat, że ostatni raz weźmie głęboki oddech, że ostatni raz pomyśli
o swoich bliskich. Jedna śmierć goni następną. A co się stanie z ludzką
psychiką? Nie jest ona ze stali, a takie doświadczenia sprawiają, że człowiek
nie ma szansy wrócić do normalnego życia bez wspomnień wojny. Rany nań zadane
nie dają o sobie zapomnieć.
„—
A ty próbowałaś się z nim skontaktować?
—
Nie chciał — odparła.
—
Czasem nie chodzi o to, czego się chce, ale czego się potrzebuje”
Książka
Kate McCarthy wywołała u mnie każdy rodzaj emocji, za które jestem nie tylko wdzięczna,
ale i zachwycona, ponieważ poruszyły moim sercem dogłębnie. Autorka pokazała mi
i dała możliwość przeżycia tak wzruszającej, pięknej historii, która zawładnęła
mną bez reszty. Targały mną różne uczucia. Od tych bolesnych, po te radosne,
przeżywałam to całą sobą, przez to wciąż tkwię w świecie Fin i Ryana. Ta
książka jest dla mnie emocjonalną bombą, po której nie jest łatwo się
pozbierać. Moje serce zostało złamane kilka razy, a następnie ponownie klejone.
Ból, który czułam, powodował kaskadę łez. Nie rozumiem, dlaczego w ludzkich
sercach jest tak mało zrozumienia, tak mało wrażliwości na krzywdę innych, za
to tak wiele nienawiści, która mocno oplata serca, niszcząc je jednocześnie.
Brak zrozumienia prowadzi często do konfliktu, kiedy to nawet nie próbujemy się
ze sobą porozumieć, nie słuchając nikogo poza nami samymi. Robimy błąd, do
którego trudno się nam przyznać przed sobą, a co dopiero przed innymi. Bijemy
się z myślami samotnie, nie wpuszczając do nich nikogo.
„—
Mam sporo blizn, Fin, w sercu i na ciele.
—
Każdy inaczej postrzega piękno”
Bohaterowie
przyciągają do siebie swoja historią, ale i charakterami. Powiem szczerze, że w
tak krótkim czasie bardzo się do nich przywiązałam. Odczuwałam wszystko to, co
Fin, Ryan, Jake, Kyle i inni bohaterowie, choć oczywiście nie darzyłam
wszystkich sympatią. Zżyłam się z nimi i ciężko mi było się rozstać. Główna
bohaterka zauroczyła mnie dawką miłości, wsparcia, które okazywała swoim
bliskim. Kiedy się uśmiechała można by pomyśleć, że świeci słońce. Kobieta o złotym
sercu, która zarażała swoją radością, swoim uśmiechem. Natomiast w Ryanie
ujrzałam ogromne pokłady siły, a także odczuwałam ból, strach, który przeżywał.
Przeznaczenie od samego początku połączyło głównych bohaterów. Oboje od lat
wiedzieli, że należą do siebie nawzajem. Miłość, jaką się obdarzali, jest
niezwykła. Ukradkowe spojrzenia, troska o drugą połówkę oraz dbanie o jej
bezpieczeństwo, jakie sobie zapewniali było piękne, ale bycie oddzielnie
bolało, rozdzielając im serca.
Kobieta
starała się ułożyć sobie życie z innym mężczyzną, okłamując samą siebie, że
jest w pełni szczęśliwa. Odczuwała inny rodzaj szczęścia, czy istoty miłości.
Ale to z Ryanem czuła motylki w brzuchu, prąd przechodzący po ciele, gdy ten ją
dotykał. Wtedy wiedziała, dlaczego odsuwała i stopowała Iana. Po części
rozumiałam gniew i zazdrość o Ryana, jaką odczuwał były partner Fin, bo tak
naprawdę miał świadomość tego, że kobieta nigdy nie będzie jego. Postać Iana
napawała mnie złością, nie potrafiłam mu współczuć, czy też rozumieć żal, który
nim kierował. Kiedy były fragmenty, sceny z jego udziałem byłam zła, a chęć
rozszarpania bohatera rosła bardzo szybko.
Czytanie
o akcjach w Afganistanie, w których brał udział Ryan nie tylko były niebezpieczne,
a można je porównać do wizji piekła, w jakim się znajdował. Strach paraliżował
mnie, kiedy czytałam o strzelaninie, zasadzkach wroga. Bałam się o życie bohatera,
a strata jednego człowieka, jaką ponieśli spowodowała u mnie morze łez. Ryanowi
w Afganistanie ciągle towarzyszył obraz ukochanej Fin. Myślami wciąż był przy
kobiecie, którą kochał. Wracając do domu z wojska nie wytrzymuje, a miłość do
kobiety zwycięża, mężczyzna stara się o nią. Z drugiej strony zaś boi się , że
nie jest dość dobry dla Fin, dlatego zostawia ją, by mogła zacząć bez niego
życie przyjmując ofertę czteroletniego projektu, który bohaterka odrzuca ze
względu na to, że bardziej zależy jej na mężczyźnie, na którego tak długo
czekała.
Ta
historia pokazuje jak kruche jest życie podczas uczestniczenia w wojnie.
„Walcząc o odkupienie” to jedna z powieści, która zostaje w pamięci na długo,
zarazem chwytając za serce. Poznanie tak wzruszającej, przepięknej miłości
przeplatane cierpieniem, utratą, łzami było bolesne, zaś z drugiej strony
pokazało, że miłość to nie tylko sielanka czy kolorowe życie, a upadki i
wzloty. Kocham takie książki, które za jednym zamachem dostarczają tyle
potrzebnych emocji, by móc w pełni je przeżyć. Autorka ukazała opowieść
przeplataną bolesnymi wydarzeniami, ale i tymi dobrymi. Skradła mi serce, jednocześnie
je miażdżąc. Pióro Kate jest lekkie i przyjemne w odbiorze. Pochłonęła mnie bez
reszty, a historię Fin i Ryana przeczytałam jednym tchem. Książka opowiada nie
tylko o miłości ale i o przyjaźni, której nie sposób rozdzielić. Mawia się, że
najmocniej upadają ci najsilniejsi, co się sprawdza, ale trzeba mieć na tyle
siły i odwagi, by się podnieść i walczyć o swoje jutro, o swoją przyszłość, o
szczęście. Walka o samego siebie nigdy nie była prosta, o czym przekonuje się
Ryan. Walczy ze swoimi demonami, ale czy da sobie z nimi radę? Czy odzyska
miłość swego życia? Co będzie dalej? Przekonacie się o tym czytając tę
wspaniałą książkę!
Za
możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu NieZwykłe.
Do
poczytania, Amigo!
Arystokratka J.
Książka została zrecenzowana w ramach współpracy barterowej.
Arystokratka J.
Książka została zrecenzowana w ramach współpracy barterowej.