sierpnia 01, 2018

Zaprojektuj dom niczym "Jackson"!

„Sexy Bastard. Jackson”
Autor: Eve Jagger
Kategoria: literatura obyczajowa, romans, erotyk
Wydawnictwo: Kobiece
Stron: 320

Cześć, kochani! Na dziś mam dla Was książkę Eve Jagger, czyli ostatni tom z serii Sexy Bastard. Wyczekiwałam tej pozycji z niecierpliwością. Już nie mogłam się doczekać, aż wpadnie w moje łapki, bym dowiedziała się, jak Eve zakończy tę świetną serię. Zaczynając lekturę główkowałam, że książka wreszcie wyjaśni mi pewne zachowania tytułowego bohatera, i nie myliłam się. Mężczyzna w młodym wieku stracił rodziców, co trochę tłumaczy jego zaborczość i opiekuńczość względem młodszej siostry Shelby. W trzecim tomie Sexy Bastard zniechęciłam się do Jacksona. Wydawał mi się palantem, który za bardzo kontroluje i osacza ukochaną siostrzyczkę. Strasznie mnie tym irytował, dlatego poznanie go w ostatniej książce z serii, było dla mnie czymś ważnym.

„Też chcę być szczęśliwy. Chcę mieć dziewczynę, którą będę mógł ze sobą przyprowadzić i która dogada się z pozostałymi: Cassie, Savannah, Shelby, Ruby i Avery”

Jackson ma swoje dobre jak i te złe strony. Swoją drogą na początku myślałam, że ta postać będzie typowym łamaczem serc jakich wiele. Zwykły bad boy, który przyciąga kobiety jak magnes. W rzeczywistości główny bohater okazał się całkiem inny od reszty swoich najlepszych przyjaciół. Autorka wykreowała go na lekko staroświeckiego dżentelmena, co prawdę mówiąc zauroczyło mnie. Powiedzmy sobie szczerze, która kobieta nie lubi taki typ mężczyzny? Niestety, oni stają się jak dinozaury. Powoli wymierają.

„Dziewczyna, która przyjdzie obejrzeć walki, posiedzi z nami w Altitude, a potem wróci ze mną do domu i położy się do mojego łóżka”

Każdy człowiek ma plan na życie albo przynajmniej jego zarys, ale żeby dopracowywać go w najmniejszym szczególe? Taki jest właśnie plan Jacksona. Zapięty na ostatni guziczek, perfekcyjny. Nie spotkała się jeszcze z mężczyzną, który posiadałby nawet listę wymogów swojej przyszłej partnerki. Taka lista wprawiła mnie w litościwy śmiech, nie powiem, że nie. W końcu nie da się przygotować na dosłownie wszystko i oczekiwać od życia, iż jakakolwiek partnerka będzie spełniała każdy wymóg. Los daje nam wiele przeszkód i niespodzianek, na które nie mamy wpływu. Jakson ułożył sobie pewien schemat według którego żyje, co stanowi ogromny błąd.

„— To dla wrednych dziewczyn? — wołam do Casha, próbując przekrzyczeć ogłuszającą muzykę. Kiedy podnosi wzrok znad szejkera, pokazuję na szereg koktajli, które ustawił na krawędzi kontuaru.
— Dokładnie tak, księżniczko”

Można by rzec, że życie tytułowego bohatera jest nudne. Komu wystarcza jedynie praca i szukanie idealnej partnerki? Nikt nie jest i nie będzie idealny. Jackson to typowy pracoholik, dobrze odnajdujący się w pracy i pasjach. Mimo wszystko w pewnym momencie to mu nie wystarcza. Praca nie zapewnia człowiekowi całkowitego szczęścia oraz miłości. Nie można kupić tych wartości czy uczuć.


Uważam, że w życiu bohatera ponownie pojawia się luz i zabawa, gdy w jego codzienności pojawia się Skylar. Można ją uznać za szaloną, lubującą się w ryzyku, zbyt niedojrzałą. W książce było kilka sytuacji, w których dziewczyna zaryzykowała karierą Jacksona przez swoje wygłupy, czego w ogóle nie potrafiłam zrozumieć. Czy byle jaka zemsta jest warta takiego zachodu? Według mnie nie, ale porywczość bohaterki mówiła co innego. Impulsywność powinno być jej drugim imieniem, przez co niejednokrotnie pakowała się w kłopoty.

„— Ty ciągle odwracasz moją uwagę”

Uczucie między bohaterami pojawia się powoli, a później rozkwita w pełnej krasie. Niestety na postaci spadają również pewne komplikacje, przez które ich relacja zostaje postawiona pod znakiem zapytania. Gdy problem z przeszłości powraca do Skylar, dziewczyna załamuje się, licząc na wsparcie oraz pomoc Jacksona. Czy mężczyzna stanie na wysokości zadania? Tego dowiecie się, czytając książkę.

„— Co to ma niby znaczyć?
Cash posyła mi sceptyczne spojrzenie.
— Stary, cały tydzień chodzisz taki skwaszony. Nie ma nic lepszego niż dobry seks, żeby zapomnieć o lasce, która ci się wywinęła”

Powiedzmy trochę o samej bohaterce, o naszej porywczej Skylar. Z początku wydaje się fajną dziewczyną, lecz z rozdziału na rozdział poznajemy jej prawdziwy charakter i ostry temperament. Autorka próbowała okazać za pomocą Skylar przeciwieństwo Jacksona. Obawiam się jednak, że mogła ciut przesadzić z szaleństwem kobiety. Nie potrafiłam zrozumieć relacji głównych bohaterów. Przecież w końcu związek bez zobowiązań wypala się, bo jedna ze stron ma pewne oczekiwania względem drugiej osoby. Skylar nie lubiła nudy, a siedzenie w domu było tego wyznacznikiem. Potrzebowała z początku zabawy, dopiero potem zrozumiała, czego tak naprawdę pragnęła w swoim życiu, natomiast bała się po to sięgnąć. Jedno zranienie spowodowało strach przed kolejnym zaangażowaniem się w związek. Strach powoduje różne rzeczy u człowieka. Skylar natomiast zmieniła się i postanowiła upiększyć swój charakter. Strach zmieniła w szaleństwo. Nie chciała także czuć bólu zadanego przez najbliższych. Rozumiem ją doskonale, ale są granice, których się po prostu nie przekracza.

„Cholera. Ochlapuję twarz wodą z fontanny i wypijam porządny łyk, a potem ruszam z powrotem do sali konferencyjnej Halforda”

Oczekiwałam czegoś mocniejszego albo trochę innego zakończenia tejże serii. Nie była zła, ale brakowało mi chociażby humoru Casha, zaborczości Harda, sympatycznej Cassie oraz tego czegoś. Trzy pierwsze książki „Sexy Bastard” są moim zdaniem najlepsze. Zawierają w sobie dramat, humor, od którego leją się łzy, jakąś magię. „Jackson” nie sprawił, bym pokochała tę dwójkę bohaterów, jakimi są postać tytułowa oraz jego partnerka. Skylar ma w sobie pewien urok, gdy zrzuca maskę szaleńca, jednak nie urzekła mnie tak bardzo jak inne dziewczyny lub inni bohaterowie z poprzednich części. Książka dobra, tego nie neguję, lecz mam mały problem. Seksownych drani jest rzekomo czterech. Hard, Cash, Knox oraz Jakson. Już w pierwszym tomie pojawia się wspomnienie o piątym inwestorze: Parkerze. Nie rozumiem działania autorki. Po co było o nim wspominać, nie mając w zamiarze pisać piątek książki? To całkiem dobre pytanie, ale niestety nie mam, jak uzyskać odpowiedzi.
Mimo wszystko polecam „Jacksona” na jeden z tych letnich wieczorów. Lektura jest przyjemna i lekka, poza tym nie ukrywam, uwielbiam styl autorki. Dzięki niemu książki czyta się bardzo szybko. Gorąco polecam całą serię Sexy Bastard!

Do poczytania, querido!

Arystokratka J. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger