„Kiedyś
po ciebie wrócę”
Autor:
Agata Czykierda-Grabowska
Kategoria:
literatura obyczajowa/kryminał
Wydawnictwo:
OMGBooks
Stron:
445
Premiera:
19.06.2019
Twórczość
Agaty Czykierdy-Grabowskiej to jedna z nielicznych twórczości, którą bardzo
lubię. Nie mówię, że wszystkie kocham nad życie, ale dzięki nim odnajduję w
sobie wiarę w polskich autorów, którzy pną się w górę, pokazując, na co ich
stać. Agata zalicza się do pisarek z ogromnym potencjałem, który w pełni
realizuje w swoich powieściach new adult.
Tym razem mamy do czynienia z zupełnie inną stroną autorki. „Kiedyś po ciebie
wrócę” łączy w sobie elementy dobrego romansu z wątkiem kryminalnym. Dla fanów
kryminałów może nie będzie to jakaś ciężka do rozwikłania zagadka, ale ja, jako
dawna zapalona miłośniczka W11 i pokrewnych, nie znam się za dobrze na
rzeczywistych, niekiedy brutalnych odpowiedziach na pytanie „co się stało, kto
to zrobił, jak do tego doszło?”. Wobec tego nie od razu domyśliłam się, jaki
był finał zniknięcia siostry naszej głównej bohaterki. Mimo wszystko moje
kolejne spotkanie z twórczością Agaty Czykierdy-Grabowskiej było jak
najbardziej udane i z czystym sumieniem książkę mogę polecić. Poza tym
widzieliście tę okładkę? Osobiście wciąż nie mogę się na nią napatrzeć. Razem z
„Adamem” stawiam tę powieść na równi. Pod względem fabularnym i okładkowym.
Zdecydowanie moi faworyci wśród książek autorki!
„Kiedyś
po ciebie wrócę” opowiada o losach młodej Roksany, która po roku czasu wraca do
rodzinnego miasteczka. Rok wcześniej, zanim dziewczyna zdecydowała się na
ucieczkę z tego bagna, w jej rodzinie doszło do traumatycznego wydarzenia.
Ukochana siostra Roksany, Ania, zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Po
prostu pewnej nocy wyszła z domu i nie wróciła. Padły podejrzenia, że
dziewczyna nie żyje, jednak nie ma na to zbitych dowodów. Roksana po otrzymaniu
dziwnych wiadomości postanawia na własną rękę rozwiązać tę tajemnicę i odszukać
siostrę, wierząc, że to wszystko jest zbyt podejrzane, a Ania na pewno gdzieś
jest i żyje. W rozwikłaniu zagadki pomaga jej Bartek, dawny bliski przyjaciel,
dość specyficzny, którego albo się lubi, albo nienawidzi. Bartek bowiem to
chłopak, któremu ogromnie zależy na Roksanie i choć wie, że kobieta nie czuje
dokładnie tego samego, co on, wciąż ma nadzieję na więcej. Co się wydarzy w trakcie ich własnego śledztwa? Czy Bartek
rzeczywiście jest takim niewiniątkiem, na jakie wygląda? O tym wszystkim
musicie się przekonać, czytając powieść.
Szczerze
mówiąc, kiedy sięgnęłam po tę długą wyczekiwaną książkę, nie byłam tak
zachwycona, jak powinnam być. Pierwsze kilka rozdziałów czytałam tak o, bez
żadnych głębszych emocji, bez żadnych refleksji, lecz z czasem, gdy i akcja nabierała
tempa, moja ciekawość również rosła. Nie mogłam oderwać się od lektury.
Napisana lekkim, barwnym językiem zapraszała do następnych rozdziałów po
następną dawkę emocji czy uczuć. Mogłam je poczuć całym sercem, całą sobą.
Agata Czykierda-Grabowska znów mnie nie zawiodła. Zachwyciła mnie swoją nową
powieścią, dowiodła, że sięgnięcie po inny gatunek, niż dotychczas się pisało,
potrafi wyjść na dobre. Chociaż „Kiedyś po ciebie wrócę” zawiera elementy
kryminału, swoją drogą, całkiem dobrego kryminału, pojawia się mój ulubiony
wątek, czyli romans. Zawsze wam mówię, że kocham, gdy w romansach dominują
emocje, że bez nich nie ma dla mnie dobrej książki. Autorka spisała się na
medal, gdyż w tej powieści definitywnie były te emocje i można było je poczuć. Między
Roksaną a Bartkiem chemia jest wyczuwalna na kilometr. Chociaż Roksana nie
pałała tymi samymi uczuciami, w pewnym momencie nie da się im oprzeć, one
przejmują kontrolę. Co do samego Bartka. Od początku nie czułam do niego
wszechogarniającej sympatii. Był, bo był. Czasami denerwował, gdyż jego
emocjonalne wybuchy nieco przytłaczały, jednak w pewnym momencie dało się go
polubić. Czy długo trwała ta sympatia? To pozostawię w tajemnicy. ;)
Bardzo
podobało mi się, że autorka poruszyła w swojej powieści coś więcej niż romans.
Wątek kryminalny to coś, co zdecydowanie uwielbiam w takiej literaturze. Dodaje
on smaczku i czegoś innego. Piękne uczucie dla tle jakiejś mrocznej zagadki,
niewyjaśnionej sprawy. Definitywnie moje klimaty! Jeśli chodzi więc o wątek kryminalny,
Agata świetnie się spisała, osobiście nic nie podejrzewałam, chociaż
rozwiązanie tego wszystkiego miałam przed nosem. Duży, naprawdę duży plus za
budowanie napięcia oraz całej kryminalnej otoczki. „Kiedyś po ciebie wrócę”
kupiło mnie swoją naturalnością, że tak to ujmę. Nie da się wyczuć żadnej
sztuczności, bohaterowie są autentyczni, charakterystyczni i barwni; mają
własną osobowość. Czułam, że można byłoby takich ludzi spotkać na ulicy, nie są
tylko wytworem imaginacji i zlepku sztucznych cech. Dzięki jak zawsze
przyjemnemu stylowi autorki moje starcie z książką było błyskawiczne. Niestety,
długo musiałam czekać, aż zabiorę się za nią, gdyż przebywam za granicą i
ciężko było mi się dostać do mojego klocuszka, ale gdy to się stało, przez
powieść niemalże przepłynęłam jak motorówki obok mnie nad Menem. Nie wiedziałam
kiedy znalazłam się na końcu i musiałam żegnać się z historią, z którą w pewnym
sensie się zżyłam. Zagadka rozwiązania, wszystkie karty wyłożone,
bohaterowie... no cóż, nie będę nic spojlerować! Po prostu musicie sięgnąć po
tę książkę. Dla fanów romansów z elementami kryminału to będzie coś wręcz
idealnego! Ja zdecydowanie polecam i jak zawsze czekam na kolejne powieści
autorki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu OMGBooks.
Do poczytania,
Arystokratka A./Aga
Jestem ciekawa, czy ta książka przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Jak tylko przeczytasz, koniecznie daj znać, jestem ciekawa Twojego zdania. :)
Usuń/Aga
"Kiedyś po Ciebie wrócę" rozpędza się powoli, ale gdy akcja nabiera tempa to trudno się od niej oderwać. Agata Czykierda-Grabowska świetnie połączyła dwa gatunki i całość czyta się naprawdę bardzo dobrze. Polecamy wraz z Tobą - zarówno ze względu na miłosny wątek, jak i elementy typowo kryminalne.
OdpowiedzUsuńDokładnie, początek dopiero wprowadza we wszystko, żeby potem nie potrafić odłożyć książki bez skończenia rozdziału albo najlepiej całej powieści. Zdecydowanie hit!
Usuń