grudnia 04, 2018

Walka mroku i światłości, czyli "Zgromadzenie"!


„Zgromadzenie”
Autor: Joanna Jarczyk
Kategoria: fantastyka
Wydawnictwo: Novae Res
Stron: 347

Cześć, Kochani! Na dziś mam dla Was książkę Joanny Jarczyk pt: „Zgromadzenie”. Wywarła na mnie ogromne wrażenie i muszę przyznać, że z taką wizją mroku i światła nie miałam jeszcze do czynienia. Podoba mi się kreatywność autorki, którą ujrzałam w jej dziele. Barwni bohaterowie i akcja wciągnęła mnie na dobre. Nie mogłam się od niej uwolnić dopóki, dopóty nie przeczytałam ostatniego słowa. Przygoda zarówno ze Stróżami, jak i z Łowcami dopiero się rozpoczęła, a ja już nie mogę się doczekać aż wpadnie mi w ręce kolejny tom. Oprócz przyciągającego opisu jak magnez do książki przyciągnęła mnie również okładka, która idealnie oddaje klimat powieści.

„— Impulsy są najlepsze. Robi się wtedy to, co mówią twe najgłębsze pragnienia”

Muszę przyznać, że styl autorki jest lekki i bardzo dobrze się czyta. Ta książka pochłania czytelnika do swojego świata i nie chce go wypuścić za żadne skarby. Oczywiście znalazłam takich bohaterów, którzy wzbudzili mój szacunek, a także zdobyli serce, a inni jedyne, co im się udało, to wybudzić z letargu moją złość i nienawiść do nich. Przywiązałam się do głównego bohatera Damiena, którego losy z należytą uwagą i z zainteresowaniem śledziłam. Skradł mi serce swoim charakterem i sposobem bycia, a oprócz tego miłością do gotowania. Zauważyłam od razu, że serce bohatera było czyste, i kierował się nim. Razem z Damienem odkrywałam kolejne sekrety oraz tajemnice Zgromadzenia. Byłam tak samo ciekawa historią, ale i mocami nie tylko Stróżów, ale także Łowców. Nie rozumiałam, dlaczego Łowcom potrzebne były cnoty ludzkie. Podziwiałam ich moce, a czasem napawały mnie przerażeniem.


Natomiast postać Samuela Sorela wzbudziła jedynie czerwone światełko. Nie polubiłam go, a wręcz stałam się ostrożna na jego słowa, na jego ruchy, na jego zachowanie względem Stróżów, ludzi i Łowców. Gdy Damien dołącza do Zgromadzenia z początku zachwyca się swoimi nowymi umiejętnościami, nabywa doświadczenia w przemianie w Stróża. Gdy pierwszy raz przeczytałam o przemianie to na mojej twarzy można było zobaczyć zachwyt pomieszany z szokiem. Autorka świetnie stworzyła tę scenę, a czytelnik staje twarzą w twarz ze Stróżem. W głowie bohatera kłębiło się wiele „ale”, na które nie uzyskał odpowiedzi.

„ — Dasz mi radę!
— To na pewno. — Damien zaśmiał się na myśl o filigranowej koleżance.
— Hej, w małym ciele wielki duch i siła, także w razie czego pamiętaj, że nie będziesz miał tak łatwo.
— OK, OK”

Uczono Stróżów, że Łowcy to samo zło, które odbiera cnoty ludziom. Dowódca Zgromadzenia opisał je w księdze jako szpetne i obrzydliwe stworzenia, które straciły swoje serce, ale i człowieczeństwo. Stworzył obraz jakim mieli się kierować inni, wpoił im do głów, że z Łowcami nie da się rozmawiać, ani dojść do żadnego kompromisu, a co dopiero przebywać. Za pomoc wrogowi, groziła kara śmierci. Stróż, który pomógł Łowcy uznawany był z automatu za zdrajcę. Oprócz Damiena pokochałam sarkastyczną Łowczynię, Catherine. Uwielbiam jej ironiczne teksty, które rzucała non stop w stronę Stróżów. Zdziwiło mnie jedno, a mianowicie to, że powinna wyglądać obrzydliwe, wręcz szpetnie, jak to opisywał Samuel, a była piękną młodą kobietą, niedotkniętą brzydotą. Byłam w takim samym szoku, co Damien, który odkrył prawdę. Wszystko, co usłyszał albo przeczytał na temat wroga, okazało się być nieprawdą. Damien chciał wiedzieć, dlaczego dowódca za wszelką cenę okłamał swoich, by utrzymać soje kłamstwo.

„— No, no, byłaś blisko.
— Trafiłam w tarczę!
— To sukces. Fakt”

Powiem Wam jedno! Ta książka wymiata! Gorąco ją polecam! Jest fantastyczna, fenomenalna! Autorka napisała świetną powieść, którą miałam okazję przeczytać i jestem z tego zadowolona. Historia, jaką poznałam, zachwyciła mnie i z niecierpliwością czekam na dalsze losy Damiena i Catherine. Urzekła moją osobę zabawnymi zwrotami akcji, genialnymi tekstami Catherine, fabułą, która sprawiała, że chciałam więcej i więcej. Pochłonęła mnie do reszty. Jest zabawna, pełna humoru, pełna niebezpieczeństw, pełna Łowców i Stróżów. Jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju! Warto ją przeczytać, jeśli chce się przeżyć niezapomnianą przygodę z Catherine i Damienem.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Do poczytania, Amigo!
Arystokratka J.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger