„Misfit”
Autor: Kamila Głowacka
Kategoria: New Adult
Wydawnictwo: Novae Res
Stron: 269
Cześć, kochani! Na dziś mam dla Was
książkę Kamili Głowackiej pt: „Misfit”. Co przyciągnęło mnie do tej książki?
Przede wszystkim opis, który zaciekawił mnie na tyle, by sięgnąć po powieść, oraz
okładka w moich klimatach. Lubicie książki, w których muzyka odgrywa ważną
rolę? Ja tak, a właśnie w „Misfit” muzyka jest gra, no prawie, pierwsze
skrzypce. Autorka poruszyła w swoim dziele trudny temat, a nawet kilka. Czy
jesteśmy w stanie zwalczyć demony, które nas prześladują? Czy ucieczka jest
najlepsza opcją? Czy tajemnica, która przed głównym bohaterem jest tak samo
nieznana jak przez resztę przyjaciół? Co będzie dalej?
„Przychodzi
jednak taki dzień, że nie ma się siły wstać. I dziwnie niezręcznie jest dzielić
się tym z innymi. Słowa nie mogą oddać tego, co czuje się gdzieś w głębi.
Demony niełatwo opisać tak, by ktoś inny je również zobaczył. I zrozumiał. A
przed nimi nie da się uciec, nie da się ukryć. Wrócą, przyjdą do ciebie i pokażą,
kto tak naprawdę rządzi”
Nie da się ukryć, że historia urzekła
mnie, a niektóre momenty sprawiły, że miałam łzy w oczach. W pamięci zapadła mi
szczególnie historia trzech bohaterów, a mianowicie Michelle, Skida i Lesliego.
Autorka w piękny sposób uchwyciła przyjaźń między Sidem i Lesliem. Świetnie
czytało mi się tę książkę dzięki lekkiemu stylowi. Wracając jednak do
bohaterów. Spodobał mi się humor Skida, którym tryskał nawet w złych momentach.
Razem z nim przeżywałam te dobre, ale i te złe chwile; razem z nim śpiewałam i
żyłam muzyką. Gdy Skid przychodzi na Sunset Street, by odpocząć i pobyć choć na
moment ze sobą, spotyka przyjaciela, którego szukają kumple z zespołu. Oboje
zażywaja narkotyk, po którym dzieje się tragedia, a mianowicie po wpływem
używki Jake traci życie przez strzelenie z pistoletu, który przyniósł Skid. Kiedy
przychodzi Leslie i dostrzega scenę, która mrozi mu krew w żyłach, w jednej
chwili zabiera przyjaciela z miejsca zbrodni i karze mu się spakować.
„—
Ja bym to określiła raczej tak, że ci, którzy ćwiczą, są jak rzemieślnicy. A
tamci, co tylko rysują i wszystko łatwo im przychodzi, to artyści”
Leslie wraz ze Skidem wyjeżdżają z
miasta z obawy przed wizytą policji, zwłaszcza, że Skid nie pamięta czy
nacisnął na spust, czy zrobił to sam Jake. W swoim mieście ludzie byli do nich
niezbyt przyjaźnie nastawieni, a w nowym miejscu próbują zacząć od nowa i ku
ich zaskoczeniu dostają pracę oraz dom. Wszystko jest w porządku, ale chłopakom
nie daje spokoju sprawa ze śmiercią Jake’a. Skid ma koszmary senne z powodu
śmierci przyjaciela. Po głowie wciąż obija mu się jedna myśl, że jest mordercą.
Czy można uciec od problemu, przeszłości, która cały czas o sobie przypomina?
„—
No i jak pobudka? — zapytał Skid, opierając się o framugę drzwi. — Śmiem
twierdzić, że równie spektakularna jak moja.
—
Łajdak!”
Gorąco polecam tę pozycję! To jedna z
tych lekturek, przy których można zapomnieć o błogim świecie choć na parę
godzin. Autorka napisała naprawdę dobry New Adult. Niekiedy gubiłam się, bo
niektóre rzeczy działy się za szybko i były dość chaotyczne. Czytało mi się
„Misfit” bardzo dobrze i mam nadzieję na ciąg dalszy przygód Skida i Lesliego. Spodobało
mi się w książce również to, że tajemnica śmierci Jake zostaje rozwiązana
dopiero na koniec książki, przez cały czas próbowałam dociec, co tak naprawdę
się stało. W duchu wierzyłam w to, że Skid jest niewinny. Bywały momenty, kiedy
się śmiałam, płakałam, czy czułam strach. Przeżywałam te same emocje, co
bohaterowie. Autorka połączyła kilka problemów, których rozwiania doczekujemy
się pod koniec. Pokochała całym sercem Skida, Lesliego, Dale, Jake’a i Clyde’a.
Dobra przygoda, świetna muzyka, kreatywni bohaterowie, zagadka śmierci
przyjaciela. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!
Za możliwość
przeczytania dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Do poczytania, Amigo!
Arystokratka J.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuń