kwietnia 16, 2019

Przedpremierowo: "Śmiały podryw" Scarlett Cole!



„Śmiały podryw”
Autor: Scarlett Cole
Kategoria: literatura obyczajowa/romans
Wydawnictwo: Akurat
Stron: 346
Tłumaczenie: Danuta Górska

Przyznam szczerze, że nie miałam wcześniej styczności z autorką, gdyż nie zaciekawiła mnie na tyle, by sięgnąć po jej wcześniejsze książki, ale teraz moja ciekawość pragnęła zostać zaspokojona. Historia Pixie i Dreda zaintrygowała mnie i chciałam jak najszybciej ją zgłębić. Tą częścią Scarlett Cole kupiła mnie w całości, a ja dam szansę pierwszym dwóm tomom. Każdy człowiek ma swoją własną historię życia, jedna będzie szczęśliwa i usłana różami, zaś inna okaże się pełna mroku, bólu i upokorzenia. Czytając tę pozycję, nie raz i nie dwa czułam, jak słone łzy staczają się po policzkach. Losy głównej postaci pozwoliły mi zrozumieć wiele z jej wciąż niezagojonych ran, które zadała przeszłość oraz człowiek, którego pragnęłam z całych sił udusić własnymi rękoma. Krew zalewała mnie na widok fragmentów, w których ów człowiek się pojawiał. Człowiek bez serca, bez cienia empatii.


Ile jest człowiek w stanie zrobić, by osiągnąć to, co sobie zaplanował? Zapewne wiele. W takim momencie potrafimy odłożyć wszelakie dobra drugiego człowieka, gdyż część dąży po trupach do celu, a przecież nie tędy droga. Pieniądze potrafią zrobić z ludzi prawdziwe bestie, a ten, kto ma niezłą sumkę na koncie w banku, ma również władzę. Poznałam bohaterów, którzy w życiu przeżyli prawdziwe piekło, o którym mi się nawet nie śniło. Każde z nich walczyło ze swoimi demonami przeszłości. W „Śmiałym podrywie” poznajemy historię Dreda, który jest sławnym rockmenem. To mężczyzna władczy, pewny siebie i dokładnie wie, czego chce w łóżku. Przyznajmy, my kobietki, która nie chciałaby mieć choć na chwilę takiego niegrzecznego chłopca? Lecz która jest w stanie zrozumieć trudną przeszłość i rany przez nią zadane? Odpowiedź jest prosta. To Pixie, dziewczyna o fioletowych włosach. Oboje przeszli przez piekło, oboje mają niezagojone rany, oboje potrzebują siebie nawzajem, by przetrwać przez najgorsze.

„— W dzieciństwie godzinami oglądałem płatki śniegu spadające z nieba, ale przysięgam, żaden z nich nie był tak doskonały jak ty, Pix”

Dziewczyna pracuje w studiu tatuażu, w którym, przyznam szczerze, sama najchętniej bym się wytatuowała takim przystojniakom jak Cujo czy Trent. Dzięki tej części poznałam wyjątkowych przystojniaków, a mianowicie Trenta i Cujo, do którego zapałałam sympatią, a zwłaszcza do jego poczucia humoru i tekstów w stronę Dreda. Na pierwszy rzut oka dało się ujrzeć więź, która łączyła Pixie z Trentem i Cujo. Dziewczyna była traktowana jak członek rodziny, jak młodsza siostra. Mawia się, że nie ma się wpływu na to, jaką rodzinę się dostaje, ale ma się wpływ na wybór swoich przyjaciół, którzy także mogą zostać rodziną.

„Bo gdyby w ogóle miał dzieci, to z kobietą, która pokochała podrzutka z sierocińca.
Nie gwiazdora rocka”

Sławni ludzie mają tym gorzej ze znalezieniem miłości, gdyż są narażeni na łowczynie pieniędzy i sławy. Na szczęście Dred ma tyle szczęścia, że dostrzega wyjątkowość Pixie, a niewidzialna siła ciągnie go do niej. Kiedy miłość pojawia się w życiu człowieka, to przeradza istnienie w lawinę uniesień i upadków, gdyż miłość nie składa się wyłącznie z płatków róż, czułych słówek, czy gestów. Pixie i Dred znaleźli siebie nawzajem, a uczucie rosło między nimi z dnia na dzień. Widziałam, jak Dred przeistaczał się nie raz w rycerza w lśniącej zbroi dla kobiety, która nagle stała się dla niego wszystkim. Miło było patrzeć na miłość, która miała swoją przyszłość, ale wymagała pracy, prawdy i dbania, a w ich przypadku jeszcze pogodzenia się z przeszłością, a co najważniejsze, zaakceptowanie jej. Nie da się niestety od niej uciec na drugi koniec kraju. 
Ta książka wylała ze mnie tyle łez, emocji, że nie potrafię jeszcze do końca się po tym pozbierać, gdyż mogłabym czytać i czytać ciąg dalszy historii Dreda i Pixie. Dzięki losom tych dwojga pragnę bliżej poznać historię Trenta i Cujo. Nie zawiodłam się na tej pozycji, a raczej jestem nią urzeczona. Lekkie pióro autorki pozwoliło mi szybciej czytać, ale też mocniej wczułam się w emocje, które Scarlett przekazała swojej książce. Płakałam, śmiałam się, krzyczałam z nerwów, przez głowę przelatywały mi próby zabicia człowieka, który zrujnował życie Pixie, spowodował cierpienie i zafundował jej piekło na ziemi. Dla mnie ta historia jest wyjątkowa i pełna niespodzianek, a zwłaszcza zwrotów akcji. Oddałam jej serce, a w zamian dostałam historię przepełnioną uczuciami przeplatanymi z bólem, z cierpieniem. Mnie skusiła, a czy skusi Ciebie? To zależy od twojej oceny, ale daj jej szansę, a ona zrobi wszystko, by cię nie zawieźć! Ja gorąco polecam tę pozycję! Niech ta naga klatka piersiowa na okładce nie zwiedzie was. Może i ta powieść niesie ze sobą seksownych mężczyzn, lecz uczucia grają w niej najważniejszą rolę. I oczywiście czekam na kolejne tomy z cyklu: „Tatuaże”!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat.



Do poczytania, Amigo!
Arystokratka J.

Książka została zrecenzowana w ramach współpracy barterowej.

6 komentarzy:

  1. Ostatnio raczej omijam tego typu książki więc odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciekawości, czemu omijasz? Przesyt czy może coś innego wpłynęło na tę decyzję? :)
      /Jula

      Usuń
  2. Chętnie przeczytam tę książkę, bo już wiele o niej słyszałam :) mogłam ją nawet zrecenzować, ale wybrałam wtedy inna pozycje.
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę wyjątkowa, mimo nalepki "erotyk". Potrafi złapać za serce. <3
      /Jula

      Usuń
  3. Skoro książka wzbudza tak wiele emocji to nie mogę przejść obok niej obojętnie. Chętnie przeczytam. ☺️

    OdpowiedzUsuń

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger