„Gorączka
nocy”
Autor: Diana Palmer
Kategoria: literatura obyczajowa,
romans
Wydawnictwo: Harlequin
Stron: 383
Cześć, kochani! Na dziś przygotowałam
książkę Diany Palmer, pt. „Gorączka nocy”. Powiem szczerze, że jeszcze nie tak
dawno mówiłam, a także sądziłam, że ta autorka jest przeznaczona wyłącznie dla
starszych czytelniczek. Jakże się myliłam! Diana ma swoje dobre jak i
przeciętne książki. Czytając „Gorączkę nocy” przeniosłam się w świat bohaterów
i mogłam patrzeć na ich urzekającą historię. Z pozoru ten romans może wydawać
się taki sam jak każdy inny, a w dodatku niektórzy twierdzą, iż wygląda na
typowy harlequin. Niby nudny, przewidywalny, ale moim zdaniem zawiera w sobie
magię, którą ma w sobie niewiele książek. Kiedyś nie myślałam, że zabiorę się
za jedną z jej pozycji, lecz opis skusił mnie i złapał w swe sidła.
„Jeszcze
nigdy nie miałam żadnego wielbiciela”
Podobno młodość to wyznacznik zabawy i
szaleństwa, ale nie w przypadku Rebecki Cullen, która na swych barkach dźwiga
utrzymanie rodziny. Opiekuje się chorym dziadkiem oraz wychowuje dwóch,
młodszych braci; prowadzi farmę, pracuje również w kancelarii prawnej. Jest tak
zajęta obowiązkami i zobowiązaniami, że nie ma czasu na życie prywatne. Kiedy
jeden z jej braci zostaje przyłapany wraz z narkotykami, Rebecca postanawia
prosić o pomoc prokuratora okręgowego. Okazuje się być nim mężczyzna, z którym
od pewnego czasu dziewczyna prowadzi utarczki słowne, gdy tylko spotykają się w
drodze do pracy.
„—
Nędzne tchórze — mruknął Mack, odprowadzając ich wzrokiem.
—
Nie każdego tak fascynuje prawo”
Rourke Kilpatrick jest pewnym siebie i
bezwzględnym prokuratorem okręgowym. Toczy walkę z gangami narkotykowymi.
Postanawia wypuścić brata Rebecki tylko po ty, by móc mieć go na oku i dzięki niemu
dotrzeć do bossów narkotykowych. Nie jest jednak w stanie przewidzieć, że
dziewczyna bardzo mu się spodoba. Rebecca na dodatek wydaje się odwzajemniać
jego uczucia, jednakże kiedy jej brat pakuje się w gorsze kłopoty, sprawa z
lekka zaczyna się komplikować.
„—
Niech nas Bóg chroni przed studentami prawa — mruknął Rourke, patrząc na niego
ponuro. — Dwa miesiące na uniwersytecie i wydaje mu się, że zjadł wszystkie
rozumy!”
Główny bohater Rourke według mnie jest
prawdziwym dżentelmenem, którzy zdaje się w tych czasach jakby wyginęli lub
siedzą ukryci tak, że nie sposób ich odnaleźć. Nie jest typowym samcem alfa, których
teraz pełno się pojawia we współczesnych romansach czy erotykach. Rourke urzekł
mnie swoją osobą i charakterem. Był dla mnie miła odmianą od tych wszystkich
dominujących mężczyzn. Jego opryskliwy ton i kamienny wyraz twarzy to gra,
którą zdążył wyćwiczyć w świecie kryminalnym.
Nigdy bym nie pomyślała, że sięgnę po
taką książkę, po książkę takiej autorki jak Diana Palmer, ale zostałam naprawdę
miło zaskoczona i wierzę, że nie jest przeznaczona tylko dla czytelniczek w
starszym wieku. Jeżeli więc lubicie romans przeplatany z wątkiem kryminalnym,
to koniecznie zapraszam na „Gorączkę nocy”. Zapewni Wam to w pełnej krasie! Z
tą autorką jeszcze się nie żegnam, gdyż nie ma mowy o jakiejkolwiek nudzie. Jej
pozycje czyta się jednym tchem! Ja na pewno zabiorę się za kolejną lekturę od
Palmer.
Do poczytania, querido!
Arystokratka J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz