„Weteran”
Autor: Katy Regnery
Kategoria: literatura kobieca,
obyczajowa, erotyk
Wydawnictwo: NieZwykłe
Stron: 347
Cześć, kochani! Dzisiaj zajmiemy się
książką Katy Regnery pt. „Weteran”. Jak głosi treść na okładce, to początek
serii o współczesnych baśniach, w tym przypadku jest to adaptacja „Pięknej i
Bestii”. Powiem Wam, że z początku czułam ogromny zawód tą pozycją. Byłam
bardzo rozczarowana tempem akcji, które przyśpieszało z każdą następną stroną,
z każdym rozdziałem. Nie tak sobie wyobrażałam tę adaptację. Wszędzie
zapowiadali ją znakomicie, stąd mój zakup, lecz długo zwlekałam z przeczytaniem
jej, gdyż żywiłam względem „Weterana” spore nadzieje. Odkładałam to jak najdłużej,
ale niestety, nie można wszystkiego odkładać w nieskończoność. Muszę jednak
przyznać, że od pierwszych stron polubiłam głównego, męskiego bohatera: Ashera
Lee, a i postać żeńską: Savannah także była dobrze wykreowana przez autorkę.
Wzbudziła moją ciekawość, dzięki czemu szczerze ją polubiłam.
„Chcesz,
żeby twoje życie wyglądało inaczej? Musisz sam je zmienić”
Savannah Carmichael została porzucona
oraz zdradzona przez mężczyznę, któremu bezgranicznie ufała. Traci również
wymarzoną posadę dziennikarki w Nowym Jorku, przez co wraca do rodzinnego
miasta w Denvers w stanie Wirginia. Po czasie otrzymuje ciekawą ofertę pracy,
lecz najpierw musi napisać świetny artykuł o interesującym człowieku, a
mianowicie o okaleczonym weteranie wojennym: Asherze Lee. Mężczyzna wrócił do
swojego rodzinnego miasteczka osiem lat temu i od tej pory w ogóle nie opuszcza
posesji.
„Nie
oczekuj niczego, gdyż życie nie jest ci nic winne”
Mieszkańcy szanowali prywatność Ashera
Lee, jednak świat weterana zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy w jego
drzwiach pojawia się Savannah Carmichael. Wbrew samemu sobie zgadza się na
wywiad z piękną dziennikarką, która po jakimś czasie budzi w nim coś jeszcze…
coś głęboko schowanego.
„Weteran” to współczesna adaptacja
klasycznej baśni o Pięknej i Bestii. To jedna z moich ulubionych bajek, dlatego
że pokazuje, że uczucie między dwojgiem ludzi jest silniejsze od wyglądu
zewnętrznego. Piękno wewnętrzne Bestii ukazuje, iż to, co mamy w środku wciąż
jest ważniejsze — wręcz najważniejsze. Bez tego nigdy nie będziemy w stanie
pokochać drugiej osoby. Dopóki nie poznamy jego duszy.
Jako że „Weteran” to dopiero pierwsza
część z serii o współczesnych baśniach, jestem bardzo ciekawa pozostałych
tomów, na które czekam z niecierpliwością. Pomimo iż początek tej książki nie
był zbyt fascynujący, nie potrafiłam wyczuć żadnej iskierki magii, która
połączyła bohaterów, dałam szansę lekturze i brnęłam dalej. Tempo narzucone
przez autorkę zniechęciło mnie i całość czytałam dość długo. Choć gdzieniegdzie
wiało nudą i męką, w pewnym momencie (a dokładnie w trakcie wypadu na wieczór
panieński) poczułam uaktywniającą się magię „Weterana”. Od tej sceny totalnie
wczułam się w historię Ashera i Savannah, a strony leciały w mgnieniu oka.
Całym sercem pokochałam Ashera Lee.
Odczuwałam z nim wszystkie emocje, które towarzyszyły mu przez całą pozycję.
Podróżowałam z bohaterami do Marylad czy do domku na wzgórzu Denvers. Nie
mogłam się oderwać, gdy wreszcie zaczęło coś się tworzyć. Razem z Savannah i
Asherem płakałam, śmiałam się oraz przeżywałam każdą cząstką siebie to, co oni
czuli. Myślałam, że po skończonej książce będę czuła taki zawód jak na
początku, lecz myliłam się. Zakończenie wzruszyło mnie i porządnie zaskoczyło —
jednym słowem bardzo mi się spodobało.
Na koniec powiem Wam, że jednak warto
przeczytać „Weterana”, pomimo kilku minusów.
Do poczytania, querido!
Arystokratka J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz