Już
17 kwietnia w księgarniach pojawi się kolejna książka Wydawnictwa NieZwykłego,
które wydawanymi pozycjami, podbijają serca czytelników. Tym razem czeka nas
coś równie gorącego, jak mrocznego, gdyż pikanterii i mroku dodaje wątek
mafijny. Jeśli więc lubujecie się w takich motywach, niestraszny wam romans,
mafia i skrywana głębia, to „Złączeni honorem” jest dla Was!
Premiera:
17 kwietnia
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Kategoria:
literatura obyczajowa/romans
Autor:
Cora Reilly
Opis:
„Aria Scuderi, pochodząca z jednej z najbardziej wpływowych
rodzin mafijnych w Chicago, walczy o niezależność, mimo że dziewczyny w jej
świecie nie mają prawa decydować o sobie. W wieku zaledwie piętnastu lat
rodzice zaręczyli ją z Lucą „Imadło” Vitiellim, najstarszym synem szefa
nowojorskiej Cosa Nostry, aby zapewnić pokój między rodami.
Kiedy Aria kończy osiemnaście lat, nadchodzi dzień, którego obawiała się od dawna – ma stanąć z Lucą na ślubnym kobiercu.
Kiedy Aria kończy osiemnaście lat, nadchodzi dzień, którego obawiała się od dawna – ma stanąć z Lucą na ślubnym kobiercu.
Arię przeraża myśl o poślubieniu niemal obcego mężczyzny, a
jeszcze większy strach wzbudza w niej świadomość, że jej przyszłemu mężowi
nadano przydomek po tym, jak skręcił komuś kark.
Luca zawdzięcza tytuł najbardziej pożądanego nowojorskiego
kawalera swojemu wyglądowi, bogactwu i drapieżnemu, władczemu urokowi, ale
przymilające się do niego dziewczyny ze śmietanki towarzyskiej nie są w stanie
dostrzec jego prawdziwego oblicza. Otaczająca go aura łobuza nie jest pozą – za
aroganckim uśmiechem i niezwykłymi szarymi oczami przystojniaka skrywają się
krew i śmierć.
W świecie Arii za przyjemną aparycją często czai się potwór,
który zabija z taką samą łatwością, z jaką składa pocałunek na ustach.
Ucieczka i porzucenie dotychczasowego życia to jedyna szansa, by uniknąć zaaranżowanego małżeństwa, ale Aria nie potrafi opuścić rodziny.
Dziewczyna przełamuje więc strach i postanawia związać się z mężczyzną, którego wybrali dla niej bliscy. Dorastając pośród drapieżników nauczyła się, że nawet najzimniejszy drań posiada uczucia, dlatego Aria zamierza znaleźć sposób, aby podbić serce przystojnego gangstera”
Ucieczka i porzucenie dotychczasowego życia to jedyna szansa, by uniknąć zaaranżowanego małżeństwa, ale Aria nie potrafi opuścić rodziny.
Dziewczyna przełamuje więc strach i postanawia związać się z mężczyzną, którego wybrali dla niej bliscy. Dorastając pośród drapieżników nauczyła się, że nawet najzimniejszy drań posiada uczucia, dlatego Aria zamierza znaleźć sposób, aby podbić serce przystojnego gangstera”
Z przyjemnością i dla zachęty wrzucamy dla Was również prolog
„Złączeni honorem”. Może akurat was skusi. ;)
PROLOG:
„Uniosłam dłoń, palce trzęsły mi się niczym liście na
wietrze, a serce biło jak u kolibra. Luca objął moją dłoń pewną ręką i wsunął
mi na palec pierścionek wykonany z białego złota i dwudziestu małych brylantów.
To powinno stanowić symbol miłości i oddania, ale w naszym
przypadku oznaczało, że stałam się własnością mężczyzny, którego poślubiłam. Do
końca życia miało mi przypominać o złotej klatce, w której zostałam uwięziona.
Słowa przysięgi: „Dopóki śmierć nas nie rozłączy”, nabierały więc zupełnie
innego znaczenia niż dla większości ludzi wstępujących w związek małżeński. W
naszym świecie nie istniało coś takiego jak rozwód, miałam należeć do Luki aż
do swojej żałosnej śmierci. Ostatnie słowa ślubowania, które składali
mężczyźni, wstępując w szeregi mafii brzmiały: „Wstępuję za życia, odejdę w
chwili śmierci” – mogły więc równie dobrze stanowić zakończenie mojej przysięgi
małżeńskiej.
Powinnam uciec, kiedy miałam okazję. Teraz, gdy wpatrywały
się we mnie setki osób z nowojorskiego i chicagowskiego oddziału mafii, nie
miałam już tej możliwości. W naszym świecie małżonków mogła rozdzielić tylko
śmierć. Nawet jeśli udałoby mi się zwiać spod czujnego oka Luki i jego ludzi,
naruszenie umowy doprowadziłoby do wybuchu wojny, a mój ojciec nie zdołałby
powstrzymać rodziny mojego męża od dokonania zemsty za zbezczeszczenie
reputacji.
Moje uczucia, jak zawsze, nie były brane pod uwagę.
Dorastałam w świecie, w którym nikt, zwłaszcza kobiety, nie decydował o sobie.
Nie było nam dane pobrać się z miłości czy choćby z własnej
woli. Chodziło jedynie o obowiązek i honor, a także o spełnienie oczekiwań.
Nasze małżeństwo miało charakter unii przypieczętowującej
pokój.
Nie byłam idiotką, dlatego zdawałam sobie sprawę, o co tak
naprawdę chodziło: o pieniądze i władzę, a jedno i drugie kurczyło się, odkąd
rosyjska Brać1 i tajwańska Triada2, a także inne grupy
przestępcze, próbowały rozszerzyć wpływy również na naszych terytoriach. W
całych Stanach Zjednoczonych włoskie rodziny musiały puścić w zapomnienie dawne
waśnie i stworzyć wspólny front przeciw naszym wrogom. Powinnam czuć się
uhonorowana, ponieważ wybrano mnie na przyszłą żonę najstarszego syna szefa
nowojorskiego oddziału mafii. Ojciec i każdy męski krewny wbijali mi te słowa
do głowy od dnia, w którym zaręczono mnie z Lucą. Wiedziałam, że było to
wyróżnienie, miałam też czas, aby przygotować się na tę chwilę, ale mimo to bez
przerwy towarzyszył mi strach.
– Możesz pocałować pannę młodą – powiedział ksiądz.
Uniosłam głowę. Zgromadzeni ludzie lustrowali mnie wzrokiem,
wyczekując chwili, w której ujawniłabym słabość. Ojciec wściekłby się, gdybym
okazała przerażenie, a rodzina Luki wykorzystałaby to przeciw nam. Dorastałam w
świecie, w którym jedyną tarczą kobiety była umiejętność panowania nad wyrazem
twarzy, więc bez problemu przybrałam spokojną
minę. Nikt nigdy nie dowie się, jak bardzo pragnęłam uciec.
Nikt poza Lucą. Pomimo starań, nie udawało mi się zamaskować przed nim emocji.
Ciągle się trzęsłam, a gdy napotkałam spojrzenie jego zimnych szarych oczu,
wyczytałam z nich, że potrafił przejrzeć mnie na wylot. Zapewne tak często
wywoływał w ludziach strach, że rozpoznawanie przerażenia stało się jego
naturalną umiejętnością.
Pochylił głowę, zbliżając twarz do mojej. Na jego obliczu nie
widniał choćby ślad obawy, strachu czy wątpliwości. Usta mi drżały przy jego
wargach, gdy skupił na mnie wzrok, przekazujący jednoznaczną wiadomość: Jesteś moja”.
1Mafia
sołncewska (ros. Солнцевская братва, Sołncewskaja bratwa, dosł.
brać sołncewska) – jedna z najgroźniejszych i największych na
świecie zorganizowanych grup przestępczych pochodząca z Rosji (przyp. tłum.).
2Synonim
chińskich organizacji przestępczych (przyp. tłum.).
To co, czekacie razem z nami?
Książkę możecie zamawiać przedpremierowo tutaj.
~ Arystokratki
Te zdjęcia są świetne! Mają klasę.
OdpowiedzUsuńOkładka i prolog bardzo mnie zachęcają, bo nigdy nie czytałam czegoś w takim klimacie, ale na razie muszę sobie odpuścić. :)
Po przeczytaniu na pewno damy znać, czy jednak warto poświęcić chwilę czasu na czytanie tej pozycji, czy jednak definitywnie odpuścić i nawet nie wracać. :D
UsuńKsiążka jest super, nie mogę się doczekać drugiej części. Ktoś wie kiedy będzie druga część?
OdpowiedzUsuń