czerwca 21, 2019

Kolejny hit lata, czyli "Kiedyś po ciebie wrócę"!


„Kiedyś po ciebie wrócę”
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Kategoria: literatura obyczajowa/kryminał
Wydawnictwo: OMGBooks
Stron: 445
Premiera: 19.06.2019

Twórczość Agaty Czykierdy-Grabowskiej to jedna z nielicznych twórczości, którą bardzo lubię. Nie mówię, że wszystkie kocham nad życie, ale dzięki nim odnajduję w sobie wiarę w polskich autorów, którzy pną się w górę, pokazując, na co ich stać. Agata zalicza się do pisarek z ogromnym potencjałem, który w pełni realizuje w swoich powieściach new adult. Tym razem mamy do czynienia z zupełnie inną stroną autorki. „Kiedyś po ciebie wrócę” łączy w sobie elementy dobrego romansu z wątkiem kryminalnym. Dla fanów kryminałów może nie będzie to jakaś ciężka do rozwikłania zagadka, ale ja, jako dawna zapalona miłośniczka W11 i pokrewnych, nie znam się za dobrze na rzeczywistych, niekiedy brutalnych odpowiedziach na pytanie „co się stało, kto to zrobił, jak do tego doszło?”. Wobec tego nie od razu domyśliłam się, jaki był finał zniknięcia siostry naszej głównej bohaterki. Mimo wszystko moje kolejne spotkanie z twórczością Agaty Czykierdy-Grabowskiej było jak najbardziej udane i z czystym sumieniem książkę mogę polecić. Poza tym widzieliście tę okładkę? Osobiście wciąż nie mogę się na nią napatrzeć. Razem z „Adamem” stawiam tę powieść na równi. Pod względem fabularnym i okładkowym. Zdecydowanie moi faworyci wśród książek autorki!
„Kiedyś po ciebie wrócę” opowiada o losach młodej Roksany, która po roku czasu wraca do rodzinnego miasteczka. Rok wcześniej, zanim dziewczyna zdecydowała się na ucieczkę z tego bagna, w jej rodzinie doszło do traumatycznego wydarzenia. Ukochana siostra Roksany, Ania, zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Po prostu pewnej nocy wyszła z domu i nie wróciła. Padły podejrzenia, że dziewczyna nie żyje, jednak nie ma na to zbitych dowodów. Roksana po otrzymaniu dziwnych wiadomości postanawia na własną rękę rozwiązać tę tajemnicę i odszukać siostrę, wierząc, że to wszystko jest zbyt podejrzane, a Ania na pewno gdzieś jest i żyje. W rozwikłaniu zagadki pomaga jej Bartek, dawny bliski przyjaciel, dość specyficzny, którego albo się lubi, albo nienawidzi. Bartek bowiem to chłopak, któremu ogromnie zależy na Roksanie i choć wie, że kobieta nie czuje dokładnie tego samego, co on, wciąż ma nadzieję na więcej. Co się wydarzy w trakcie ich własnego śledztwa? Czy Bartek rzeczywiście jest takim niewiniątkiem, na jakie wygląda? O tym wszystkim musicie się przekonać, czytając powieść.
Szczerze mówiąc, kiedy sięgnęłam po tę długą wyczekiwaną książkę, nie byłam tak zachwycona, jak powinnam być. Pierwsze kilka rozdziałów czytałam tak o, bez żadnych głębszych emocji, bez żadnych refleksji, lecz z czasem, gdy i akcja nabierała tempa, moja ciekawość również rosła. Nie mogłam oderwać się od lektury. Napisana lekkim, barwnym językiem zapraszała do następnych rozdziałów po następną dawkę emocji czy uczuć. Mogłam je poczuć całym sercem, całą sobą. Agata Czykierda-Grabowska znów mnie nie zawiodła. Zachwyciła mnie swoją nową powieścią, dowiodła, że sięgnięcie po inny gatunek, niż dotychczas się pisało, potrafi wyjść na dobre. Chociaż „Kiedyś po ciebie wrócę” zawiera elementy kryminału, swoją drogą, całkiem dobrego kryminału, pojawia się mój ulubiony wątek, czyli romans. Zawsze wam mówię, że kocham, gdy w romansach dominują emocje, że bez nich nie ma dla mnie dobrej książki. Autorka spisała się na medal, gdyż w tej powieści definitywnie były te emocje i można było je poczuć. Między Roksaną a Bartkiem chemia jest wyczuwalna na kilometr. Chociaż Roksana nie pałała tymi samymi uczuciami, w pewnym momencie nie da się im oprzeć, one przejmują kontrolę. Co do samego Bartka. Od początku nie czułam do niego wszechogarniającej sympatii. Był, bo był. Czasami denerwował, gdyż jego emocjonalne wybuchy nieco przytłaczały, jednak w pewnym momencie dało się go polubić. Czy długo trwała ta sympatia? To pozostawię w tajemnicy. ;)


Bardzo podobało mi się, że autorka poruszyła w swojej powieści coś więcej niż romans. Wątek kryminalny to coś, co zdecydowanie uwielbiam w takiej literaturze. Dodaje on smaczku i czegoś innego. Piękne uczucie dla tle jakiejś mrocznej zagadki, niewyjaśnionej sprawy. Definitywnie moje klimaty! Jeśli chodzi więc o wątek kryminalny, Agata świetnie się spisała, osobiście nic nie podejrzewałam, chociaż rozwiązanie tego wszystkiego miałam przed nosem. Duży, naprawdę duży plus za budowanie napięcia oraz całej kryminalnej otoczki. „Kiedyś po ciebie wrócę” kupiło mnie swoją naturalnością, że tak to ujmę. Nie da się wyczuć żadnej sztuczności, bohaterowie są autentyczni, charakterystyczni i barwni; mają własną osobowość. Czułam, że można byłoby takich ludzi spotkać na ulicy, nie są tylko wytworem imaginacji i zlepku sztucznych cech. Dzięki jak zawsze przyjemnemu stylowi autorki moje starcie z książką było błyskawiczne. Niestety, długo musiałam czekać, aż zabiorę się za nią, gdyż przebywam za granicą i ciężko było mi się dostać do mojego klocuszka, ale gdy to się stało, przez powieść niemalże przepłynęłam jak motorówki obok mnie nad Menem. Nie wiedziałam kiedy znalazłam się na końcu i musiałam żegnać się z historią, z którą w pewnym sensie się zżyłam. Zagadka rozwiązania, wszystkie karty wyłożone, bohaterowie... no cóż, nie będę nic spojlerować! Po prostu musicie sięgnąć po tę książkę. Dla fanów romansów z elementami kryminału to będzie coś wręcz idealnego! Ja zdecydowanie polecam i jak zawsze czekam na kolejne powieści autorki.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu OMGBooks.



Do poczytania, 
Arystokratka A./Aga

4 komentarze:

  1. Jestem ciekawa, czy ta książka przypadnie mi do gustu :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko przeczytasz, koniecznie daj znać, jestem ciekawa Twojego zdania. :)

      /Aga

      Usuń
  2. "Kiedyś po Ciebie wrócę" rozpędza się powoli, ale gdy akcja nabiera tempa to trudno się od niej oderwać. Agata Czykierda-Grabowska świetnie połączyła dwa gatunki i całość czyta się naprawdę bardzo dobrze. Polecamy wraz z Tobą - zarówno ze względu na miłosny wątek, jak i elementy typowo kryminalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, początek dopiero wprowadza we wszystko, żeby potem nie potrafić odłożyć książki bez skończenia rozdziału albo najlepiej całej powieści. Zdecydowanie hit!

      Usuń

Debiut, który zwali z nóg! Trochę o "Sentymentalnej bzdurze" Ludki Skrzydlewskiej.

„Sentymentalna bzdura” Autor: Ludka Skrzydlewska Kategoria: romans/sensacja Wydawnictwo: Editio Red Stron: 574 Premiera: 12.02.2...

Copyright © 2016 Arystokratki spod księgarni , Blogger