„Drugie
życie Izabel”
Autor:
J.A. Redmerski
Kategoria:
thriller/kryminał/romans
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Stron:
331
Tłumaczenie:
Dorota Lachowicz
Drugi
tom z cyklu „W towarzystwie zabójców” zrobił na mnie tak samo dobre wrażenie
jak poprzednia część. To była czysta przyjemność wrócić do historii Sarai Cohen
i Victora Fausta, związanych ze sobą morderstwami, sposobem na życie,
tajemnicami, niedokończonymi sprawami i tym, co jeszcze przed nimi.
„Nazywaj
to jak chcesz — mruczy zrezygnowany. — Kiedy różnisz się od większości
społeczeństwa… od tego, co jest akceptowane przez społeczeństwo, bardzo trudno
jest ci znaleźć kogoś, kto jest do ciebie podobny”
W
drugim tomie ponownie zostają przedstawione losy Sarai, młodej kobiety, która w
swoim niezbyt długim życiu, zdążyła doświadczyć wielu okropieństw. Po ucieczce
z niewoli, trudnej przygodzie z Victorem Faustem, ponownym odnalezieniu się w
zwykłej, szarej codzienności, dziewczyna postanawia wrócić do niedokończonych
spraw związanych z Arthurem Hamburgiem, mężczyzną okrutnym i niezdrowym
psychicznie. Mimo wszystko Sarai jest zbyt niedoświadczona, a jej plany
spotykają się z niepowodzeniem. Zaczyna wieść życie płatnej morderczyni u boku
profesjonalisty, który postanawia udzielać jej lekcji i pomóc w długo
oczekiwanej zemście na tych, którzy zasłużyli sobie na karę. Chociaż wydaje się
to idealny plan, niedługo pojawią się problemy, a Sarai zostanie wystawiona na
ciężką próbę. Nie wiadomo czy Victor jest tym, komu kobieta może ufać
stuprocentowe, czy jego przyjaciel, Fredrik, ma przyjazne zamiary i czy Hamburg
zdoła uniknąć swej kary. Na te pytania można odpowiedzieć jedynie czytając
książkę.
„Drugie
życie Izabel” sprawiło, że jeszcze bardziej polubiłam głównych bohaterów. Oboje
swoje życie podporządkowali brutalnemu, strasznemu światu, który tylko czeka,
aby ich dopaść za całe zło. Sarai nie od razu staje się bezwzględną
morderczynią, a droga, by wyzbyła się litości czy współczucia, jest pełna
zakrętów i przeszkód, które ciężko pokonać. Gdzieś wewnątrz siebie to dobra,
empatyczna, uczuciowa dziewczyna pragnąca zemsty, a zarazem świętego spokoju
przy tym, kogo gdzieś w środku darzy głębokim uczuciem. Dzięki drugiemu tomowi
możemy bliżej poznać historię przyjaciela Victora, czyli Fredrika, który
zaciekawia czytelnika swoją tajemniczością, zawodem, motywami kierującymi do
działania. To ktoś, kto wreszcie zaczyna grać równie ważne skrzypce co nasz
Victor, Niklas czy sama Sarai. Wprowadzona zostaje również jego historia,
powody, dla których stał się tym, kim jest, członkiem tajemniczego Zakonu oraz
przyjacielem płatnego mordercy. Dodatek na końcu książki, promujący kolejny tom
czyli „Łabędź i szakal”, jest równie interesujący co sam Fredrik i jego ciekawa
osobowość, czy sama psychika.
„—
Nikomu nie można już ufać. […]
—
To prawda. Nie można. Może teraz zrozumiesz, dlaczego nie chcę się do nikogo
zbliżyć. Tu nie chodzi tylko o moją pracę, Sarai. Ludziom nie można ufać”
Książka
na pewno nie wieje nudą, możemy spodziewać się mnóstwa zwrotów akcji, mieszanki
iście wybuchowej co same postaci. Ucieczka za ucieczką, niebezpieczeństwo
siedzące tuż na ogonie, zemsty, przebieranki, tworzenie nowej tożsamości,
nieprzewidywalność. Autorka w tym tomie skupiła się także na uczuciowości, tej
głębszej stronie związku Victora oraz Sarai, chociaż nie zabraknie
mroczniejszych, przyprawiających o zmrożenie krwi scen (godna zapamiętana jest
ta z udziałem Fredrika i Andre Costy). „Drugie życie Izabel” daje sporo
skrajnych emocji, bardzo wyczuwalnych przez czytelnika. Dylematy, trudne decyzje
bohaterów zostały ukazane wyraźnie, bez zbędnej koloryzacji czy licznych
przemyśleń. Prosto i na temat, bez nudnych, przydługich opisów. Wszystko brnie
własnym, dobrym tempem, przekazując nam kolejne działanie postaci. Sarai choć
niejednokrotnie potrafiła zdenerwować swoim lekkomyślnym postępowaniem i
próbami zwrócenia na siebie uwagi, nadal utrzymuje się na liście jednej z moich
ulubionych bohaterek. Jej przemiana, historia, upór i odwaga są zadziwiające i
godne podziwu. Nie poddaje się, jest twardą babką, która czasami po prostu gubi
się w tym, czego pragnie, a tym, co odpowiednie. Uroku dodaje oczywiście sama
relacja Victora oraz Sarai, ich wzajemne przyciąganie, pożądanie czy
przywiązanie, które świetnie obrazuje Victor w pewnej kluczowej scenie (fani
książki na pewno wiedzą, co mi chodzi). Powieść nie należy do typowych erotyków
przesiąkniętych dzikością bohaterów. Jest to thriller z subtelnym wątkiem
romantycznym w tle, za co należą się pokłony pani Redmerski. Rzadko kiedy można
trafić na mocną książkę, gdzie w dodatku romantyzm nie będzie przeszkodą, a
wręcz przeciwnie, doda jedynie smaczku.
„—
Sarai, jeśli chcesz się uczyć na własnych błędach, to musisz je przecież
popełniać. Mówię poważnie, żaden trening i żadne hipotetyczne scenariusze nie
przygotują cię na to, co czeka cię w prawdziwym życiu”
Książkę
pochłonęłam w błyskawicznym tempie ze względu na lekkość stylu autorki oraz
fantastycznie opisaną fabułę, która wielokrotnie zadziwia, mrozi krew w żyłach
czy fascynuje. Tematyka poruszana w powieści nie raz i nie dwa zmusza do małego
pomyślunku, zaciekawia, czy może wokół nas nie znajdują się jacyś płatni
mordercy czekający na sygnał, by zmieść nas z powierzchni ziemi. Mrok,
tajemnice, zaufanie, ucieczka, romans, chęć zemsty — tym określiłabym „Drugie
życie Izabel”, które dorównuje swojej poprzedniczce. Z pewnością przygarnę do
siebie trzeci tom i jestem niemalże pewna, iż nie zawiodę się na pani
Redmerski. Ta kobieta tworzy tak świetną fabułę, tak świetnych bohaterów, że
przyciąga do siebie niczym magnes.
„Chciałem,
by miała normalne życie.
Żeby
nie skończyła tak jak ja”
Do
poczytania,
Arystokratka
A. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz