„Serce
w kawałkach”
Autor:
Kathrin Lange
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
MUZA
Stron:
414
Tłumaczenie:
Miłosz Urban
Po
literaturę młodzieżową sięgam coraz rzadkiej, gdyż mało co mnie już w niej
fascynuje, a jednak są serie, których nie odpuszczam. Taką trylogią jest
właśnie cykl „Serce ze szkła”. Mimo że mamy tu młodzież, to jest ona bardziej
dojrzała niż w wielu książkach, które miałam okazję czytać. Od początku
polubiłam główną bohaterkę Juli, ponurego, tajemniczego Davida, rezydencję
Sorrow, a także okropnie irytującą z tymi jej historiami o duchach Grace, czyli
pomoc domową. Recenzja pierwszego tomu pojawiła się na naszym blogu jeszcze w
zeszłym roku, więc jeśli macie ochotę dowiedzieć się, co takiego kryło „Serce
ze szkła”, to możecie kliknąć tutaj. Druga część tej trylogii przedstawia
dalsze losy Davida i Juli po wyjeździe z mrocznej, owianej licznymi legendami
czy nawet klątwami wyspy. W Bostonie bohaterów nadal prześladują wydarzenia
zeszłej zimy, kiedy wszystkie tajemnice wyszły na jaw. Mimo wszystko to nie
koniec. Postacie wracają do Sorrow, gdzie czeka ich zmierzenie się z brutalną
prawdą, z dopadającym ich obłędem.
„W
jego wspomnieniach pojawiła się wyrwa, ciemność, której nie potrafił
przeniknąć. Człowiek stara się wtedy i wciąż próbuje, lecz wszystkie starania
spełzają na niczym, aż pojawia się przeświadczenie, że coś jest nie tak. Że to
obłęd”
Książka
ponownie wprowadziła mnie do mrocznego Sorrow, ponownie zawiało grozą,
nawarstwiającymi się tajemnicami, legendami czy rzekomymi duchami. Druga część
jest definitywnie lepsza od swojego poprzednika, gdyż mimo uczuć bohaterów,
kwestie wydarzeń z przeszłości, konfliktu pomiędzy członkami rodziny, Charlie
czy legend nie odchodzą na dalszy tor, wręcz przeciwnie, są one przedstawione o
wiele lepiej. Powieść jako literatura młodzieżowa sprawdza się idealnie dla
fanów nie tylko wątku romantycznego, ale i dla fanów piętrzących się tajemnic,
posmaku grozy oraz wszechobecnego mroku, który nie opuszcza wyspy ani
bohaterów. Osobiście uważam tę trylogię za jedną z ciekawszych młodzieżówek,
gdyż nie skupia się wyłącznie na głównych postaciach i ich wielkiej miłości. Co
to, to nie. Pojawia się mnóstwo nierozwiązanych spraw, mnóstwo nadchodzącej
ciemności, która wprawi czytelnika w mocniej bijące serce. Jedynym minusem jest
zakończenie, które absolutnie mi się nie spodobało. Uważam, że książkę można
byłoby zakończyć zupełnie inaczej, by nie musieć pisać dodatkowego, trzeciego
tomu. To był totalnie niepotrzebny plot twist, z którym nie potrafię się
pogodzić. Przyzwyczaiłam się do zupełnie inaczej wyglądającej sprawy, jeśli
chodzi o pewne wydarzenie. Nasuwające się pytanie po skończonej lekturze, to „po
co była pierwsza część, jeśli mam zamiar zepsuć klimacik zakończeniem drugiej?”.
Dosłownie. Nie wierzę, że autorka zrobiła to czytelnikom. To zarazem plus jak i
najgorszy minus tej książki. Szanuję za ten niezapowiedziany plot twist
(chociaż miałam momenty, kiedy go przewidywałam), a z drugiej nienawidzę za
niego. Nie obędzie się oczywiście od przeczytania ostatniej części, która, mam
nadzieję, rozwieje wszelkie wątpliwości i zakończy się o wiele lepiej niż „Serce
w kawałkach”.
Mimo
wszystko bardzo, ale to bardzo lubię oba tomy, jestem więc ciekawa ostatniego i
na pewno dam Wam znać, co uważam, kiedy tylko go przeczytam. Trylogię
oczywiście polecam i zachęcam do przeczytania.
Do poczytania,
Arystokratka A.
Książka została zrecenzowana na nasze własne potrzeby czytelnicze.
Książka została zrecenzowana na nasze własne potrzeby czytelnicze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz